Milioner szuka asystentki. Stawka? “Jeżeli nie chcesz pracować za darmo, nie aplikuj”

Sytuacja na polskim rynku pracy nie należy do najłatwiejszych. Młodzi ludzie mają coraz większą świadomość własnej wartości i praw, jakie im przysługują. Starsze pokolenie cieszyło się z tego, że ma pracę, dla ludzi, którzy dopiero wkraczają w dorosłość, to zdecydowanie za mało.
Zobacz też: “Szanuj siebie”. Kampania, która chce zmienić rynek pracy w Polsce
Okazuje się jednak, że wciąż jeszcze istnieją pracodawcy, którzy jedyne co oferują, to praca. Wczoraj ciekawe ogłoszenie pojawiło się na profilu instagramowym Dawida Piątkowskiego. Mężczyzna sam siebie opisuje jako “multimilionera, autora bestsellerowych produkcji, mentora i utytułowanego sportowca”. Największą popularność zyskał jednak nie na udanych inwestycjach czy dobrych decyzjach biznesowych, a na kontrowersyjnej działalności w mediach społecznościowych.
Asystentka czy modelka?
Dawid Piątkowski ogłosił, że poszukuje asystentki zarządu. Ogłoszenie na pierwszy rzut oka wyglądało zupełnie normalnie, choć trzeba przyznać, że wymagań dla potencjalnych kandydatek było sporo. Pierwsze – mężczyźni niestety nie mieli szans walczyć o stanowisko asystenta, oferta skierowana była tylko do kobiet. Po drugie, kandydatka powinna wykazać się znajomością języka angielskiego oraz doświadczeniem w modelingu. Jaki modeling ma związek z pracą asystentki? Nie wiadomo. Jeśli autorowi ogłoszenia zależało, żeby nowa pracownica wykazała się odpowiednią prezencją, mógł to inaczej sformułować.

Ponadto, milioner życzy sobie, aby pracownica mieszkała stacjonarnie w Warszawie i była gotowa założyć własną działalność gospodarczą. Wydawać by się mogło, że tak wysokie wymagania wiążą się z odpowiednim wynagrodzeniem. Nic bardziej mylnego. Milioner podkreślił na końcu ogłoszenia, że nie planuje wynagradzać asystentki za jej pracę.
Wynagrodzenie? Zero złotych miesięcznie. Jeżeli nie chcesz pracować za darmo, nie aplikuj.
Dawid Piątkowski
“Wybrałem już asystentkę”
W polskim Internecie rozpętała się burza. Wielu wskazywało, że ogłoszenie jest niezgodne z prawem, niewłaściwe i po prostu nie w porządku. Zwłaszcza, że nie chodzi o człowieka, który musi liczyć każdy grosz, a o milionera.
Dawid Piątkowski chyba nie spodziewał się takiego zainteresowania swoją ofertą pracy… Milioner zaczął się tłumaczyć, że planuje wypłacać pensję asystentce, a oferta “Zero złotych” dotyczyła jedynie trzech dni próbnych. Dodał, że napisał kontrowersyjne ogłoszenie, żeby zdobyć rozgłos i darmową reklamę. Następnie zablokował swojego Instagrama dla osób z zewnątrz.
