Korea Południowa: Skandal po nagraniu pierwszej damy ukrytą kamerą
Żona południowokoreańskiego prezydenta wywołała polityczny skandal. Pierwsza dama została nagrana przyjmując w prezencie drogą torebkę. Teraz problemy ma partia jej męża.
Zobacz też: Korea Południowa: Przywódca opozycji zaatakowany przez nożownika
Nagranie z ukrytej kamery
Pierwsza dama Korei Południowej stała się bohaterką politycznego skandalu, który może wpłynąć na wyniki nadchodzących wyborów parlamentarnych.
Kim Keon Hee została nagrana z ukrytej kamery podczas przyjmowania prezentu od amerykańsko-koreańskiego pastora w postaci torebki marki Dior.
Wartość prezentu została oszacowana na 3 miliony wonów czyli około 9 tysięcy złotych.
Według obowiązującego w Korei Południowej prawa urzędnicy państwowi oraz ich współmałżonkowie nie mogą przyjmować prezentów o wartości przekraczającej w przeliczeniu 3 tysiące złotych.
Według przeprowadzonych sondaży 69% Koreańczyków oczekuje od prezydenta wyjaśnień w sprawie postępowania jego żony. Aż 53% pytanych uznaje postępowanie pierwszej damy za jednoznacznie niewłaściwe.
Jak uważają koreańscy komentatorzy, skandal może odbić się na wyniku partii prezydenta w zaplanowanych na kwiecień tego roku wyborach parlamentarnych.
Zobacz też: Korea Południowa wprowadza zakaz sprzedaży psiego mięsa