Amerykanin, który zaginął na greckiej wyspie został odnaleziony martwy. To już kolejny w ostatnim czasie przypadek turysty, który zmarł lub zaginął podczas wakacji w Grecji. Przypadki te są łączone z ekstremalnymi temperaturami, które w ostatnim czasie nawiedzają ten kraj.

Zobacz też: Grecja: Pierwsze ofiary śmiertelne upałów. Temperatura dochodzi do nawet 45 stopni

Zaginiony turysta nie żyje

Poszukiwany od trzech dni amerykański turysta nie żyje. Ciało mężczyzny zostało odnalezione na plaży na niewielkiej wyspie Mathraki w pobliżu Korfu.

Zmarły mężczyzna był widziany po raz ostatni w kawiarni, potem kontakt z nim się urwał. Jego zaginięcie zgłosił zaniepokojony znajomy, który gościł go u siebie w domu.

Na ciało mężczyzny natrafił inny turysta spacerujący w okolicach portu.

Na chwilę obecną nie wiadomo co było przyczyną śmierci Amerykanina. Okoliczności zgonu ma wyjaśnić sekcja zwłok.

Zobacz też: Pomarańczowe niebo nad Atenami. Krajobraz niczym z Marsa

Zaginięcia i śmierci turystów

Przypadek amerykańskiego turysty nie jest odosobniony. W ostatnim czasie w Grecji doszło do kilku zaginięć turystów, cześć z nich zakończyła się tragicznie.

W sobotę na wyspie Samos odnaleziono ciało 74-letniego Holendra, który zaginął po tym jak wybrał się na samotną wędrówkę.

Tydzień temu odnaleziono ciało brytyjskiego lekarza i prezentera telewizyjnego, Michaela Mosleya.

Obecnie trwają poszukiwania trzech innych turystów, dwóch kobiet z Francji, które zaginęły w piątek na wyspie Sikinos oraz turysty z Ameryki, który nie wrócił ze spaceru po wyspie Amorgos.

Ostatnią falę zaginięć oraz śmierci wśród turystów odwiedzających Grecję wiąże się z upałami, które w ostatnich tygodniach nawiedzają ten kraj. Temperatura wskazywana przez termometry miejscami przekracza nawet 40^o Celsjusza.

Zdaniem greckich służb turyści nie zdają sobie sprawy z tego jak groźna dla ich zdrowia i życia może być tak wysoka temperatura.

Zobacz też: Mieszkańcy wioski skarżą się na turystów. Grożą zakazem wstępu