Serial komediowy Emily w Paryżu był najczęściej oglądaną produkcja Netflixa w 2020 roku. Nic więc dziwnego, że platforma streamingowa zdecydowała się na realizację drugiego sezonu, który wyszedł rok później i również okazał się hitem. Użytkownicy w ciągu tygodnia od premiery oglądali potyczki młodej Amerykanki we francuskiej firmie marketingowej aż 107 milionów godzin.

Lekka komedia wzbudza niemałe kontrowersje

Chociaż ma bardzo lekką tematykę to wzbudza niemałe kontrowersje. Obraz Francji przedstawiony w wyidealizowany sposób spotkał się z krytyką ze strony francuskiego sekretarza stanu ds. wsi Joëla Girauda. Do tego wszystkiego dochodzi oburzenie ukraińskiego ministra kultury Ołeksandra Tkaczenkę. Wszystko przez przedstawienie jednej z postaci złodziejki sklepowej Petry, czyli najgorszy stereotyp mieszkańców Europy Wschodniej.

Wygląda na to, że Netflix nie przejmuje się nieprzychylnymi komentarzami i zrealizuje kolejne dwa sezony.