W czwartek nowojorska prokuratura powołała wielką ławę przysięgłych, która głosowała za postawieniem zarzutów Donaldowi Trumpowi, w związku z zapłatą aktorce porno Stormy Daniels w zamian za milczenie w czasie jego kampanii wyborczej.

130 tys. dolarów w zamian za milczenie na temat ich romansu. 

W 2018 roku zapłaty za milczenie zrealizował były już prawnik Donalda Trumpa Michael Cohen, za co został pozbawiony wolności na trzy lata. Powodem było naruszenie zasad finansowania kampanii wyborczej.

Teraz zdecydowano o ukaraniu samego Trumpa.

Amerykańska telewizja informacyjna CNN podała, że Donald Trump ma na swoim koncie już ponad 30 zarzutów w związku z biznesowymi przekrętami, za którymi optowała wielka ława przysięgłych na Manhattanie.

Prawniczka, która reprezentuje Donalda Trumpa potwierdziła informacje o zarzutach. Wobec tego będzie on pierwszym byłym prezydentem, któremu postawiono zarzuty karne.

Do zarzutów odniósł się sam Trump.

“To jest polityczne prześladowanie i ingerencja wyborcza na najwyższym poziomie w historii. (…) Demokraci kłamali, oszukiwali i kradli w swojej obsesji by dorwać Trumpa, ale teraz zrobili coś nie do pomyślenia — postawili zarzuty kompletnie niewinnej osobie w rażącym akcie ingerencji wyborczej”.

— ocenił.

Były prezydent USA nie wierzy w sprawiedliwy proces.

“Zgromadzili przeciwko mnie tyle fałszywych i haniebnych oskarżeń tylko dlatego, że opowiadam się za Ameryką i wiedzą, że nie mogę zapewnić sprawiedliwego procesu w Nowym Jorku”.

Zobacz też: Donald Trump z proputinowską propagandą. “Wojna nie zaczęłaby się, gdybym to ja był prezydentem”