Chciała, by dziecko szybciej zasnęło, więc wystawiła je na balkon. Syn zmarł

Spędził na balkonie kilka godzin
Do zdarzenia doszło w Rosji w 2020 roku. 40-letnia kobieta wyszła na balkon z synem w wózku. Chciała by “szybciej usnął”. Wbrew pozorom, to częsta praktyka w Polsce, jednak bardzo niebezpieczna. Wiele osób myśli, że dzięki temu dziecko będzie miało większą odporność i wydajność oddechową. Najczęściej ten sposób praktykowany jest w Danii i Szwecji. Chłopiec był zostawiony tam na kilka godzin, po których zmarł. Powodem jego śmierci było wychłodzenie.
“Praktykuje to moja sąsiadka, a raczej jej matka, gdy przyjeżdża odwiedzić wnuka.”
– mówi Beata z Krakowa dla Onetu
Zobacz też: Uprowadzone dziecko odnalezione po 17 latach. Pomógł rysunek
-7 stopni na dworze
Zmarłe dziecko miało 7 miesięcy i przebywało 5 godzin na balkonie bez nadzoru. Temperatura wynosiła -7 stopni Celsjusza. Rosyjskie władze wszczęły śledztwo w tej sprawie. Kobieta na pytania odpowiadała, że zapomniała o śpiącym maluchu.
Czy zawsze spanie na dworze jest niebezpieczne dla dziecka?
Zalecenia służby zdrowia mówią, że niemowlęta ważące poniżej 3 kg powinny spać w domu. Dodatkowo nie powinno się wystawiać dziecka, które jest chore lub gorączkuje. W Danii większość rodziców czeka do około piątego, szóstego tygodnia życia, szczególnie w chłodniejszych porach roku. Badanie Uniwersytetu Oulo w Finlandii oparte na ankiecie przeprowadzonej wśród rodziców udowadnia, że spanie dziecka na mrozie może jednak przynieść oczekiwane korzyści i być bezpieczne. Dziecko jednak musi być odpowiednio ubrane i pod nadzorem.
Zobacz też: Kiedy zima ustąpi? Nadchodzi ocieplenie!