Proces sądowy, którym żyła cała amerykańska społeczność właśnie dobiega końca.. Wczoraj Amber wydała specjalne oświadczenie dotyczące ugody.

Zobacz więcej: Google pracuje nad narzędziem, które odczyta pismo lekarzy. Koniec ery niechlujnych recept?

Zobacz więcej: Kurator Barbara Nowak pyta częstochowskich radnych, czy chcą mordować księży

Wielomiesięczny proces, który spędzał sen z powiek fanom Johnnego Deppa prawdopodobnie rozwiąże się już niedługo. Przypomnijmy, że Hollywoodzki aktor pozwał swoją byłą żonę za zniesławienie w głośnym wywiadzie dla Washington Post wydanym w 2018 roku, podczas którego Amber wyznała, że była ofiarą przemocy domowej. Podczas ich wspólnego żywotu miało dochodzić do bicia, molestowania oraz rzucania przedmiotami.

Wszystko to zaczęło się 11 kwietnia, kiedy to Johnny Depp zażądał 50 milionów dolarów za zniesławienie. Niestety to oskarżenie pozbawiło go wielu dochodowych pozycji. Między innymi stracił on rolę w produkcjach “Piraci z Karaibów” oraz “Fantastycznych zwierzętach”. Właśnie dlatego aktor wystąpił przeciw swojej byłej partnerce w procesie zadośćuczynienia o wysokości 50 milionów dolarów.

Sprawa jest zawiła i obejmuje wiele wątków. Podczas sądowego starcia mogliśmy usłyszeć o nietypowych szczegółach małżeństwa, między innymi sytuacja z Amber Heard, która wypróżniła się po jego stronie łóżka.

Sprawa trwa już kilka miesięcy i choć w czerwcu sąd przyznał rację Deppowi i zasądził wypłatę na rzecz aktora łącznie 15 mln dolarów odszkodowania, aktorka wymieniła prawników i pod koniec listopada odwołała się od wyroku. Wygląda jednak na to, że apelację zastąpiła ugoda.

Po wielu przemyśleniach podjęłam bardzo trudną decyzję o zawarciu ugody w sprawie o zniesławienie wytoczonej mi przez mojego byłego męża w Wirginii

Wyświetl ten post na Instagramie

Jak wskazuje zagraniczna prasa Amber Heard zgodziła się na warunki wpłaty ponad miliona dolarów na rzecz kilkunastu Organizacji Charytatywnych.