Quentin Tarantino i jego ostatni film. Reżyser szykuje się do przejścia na emeryturę
Quentin Tarantino, to reżyser jedyny w swoimi rodzaju. Próżno szukać drugiego twórcy z tak charakterystycznym stylem nie tylko kręcenia filmów, ale także stylem bycia.
Twórca takich hitów jak: “Django”, “Kill Bill”, czy “Pewnego razu w Hollywood” wywarł niesamowity wpływ na popkulturę, a sławne już “sieczki Tarantino” stały się nieodzownym elementem filmów artysty.
Zobacz też: Tego nie było w scenariuszu. Najlepsze improwizowane sceny w filmach
Amerykanin wielokrotnie zapowiadał jednak, że jego przygoda z reżyserowaniem filmów skończy się na dziesięciu produkcjach (obie części Kill Billa reżyser zalicza jako jeden film). Wraz z premierą “Pewnego razu w Hollywood”, na koncie Tarantino znalazło się już 9 filmów.
To oznacza, że nowa produkcja Tarantino, będzie zarazem jego ostatnim dziełem. Media już spekulują o czym będzie on opowiadał. Co wiemy o dziesiątym filmie Tarantino?
“The Movie Critic” nadchodzi wielkimi krokami
Reżyser ujawnił tytuł swojego nadchodzącego dzieła. Zdjęcia do “The Movie Critic” mają rozpocząć się jesienią, co oznacza, że film trafi do kin najpewniej w 2024 roku.
Tym razem główną osią fabuły ma być postać kobieca, a mianowicie krytyczka filmowa. Zdaniem mediów, inspiracją dla postaci może być Pauline Kael, czyli jedna z najbardziej znanych i najbardziej wpływowych krytyczek filmowych w historii.
Zobacz też: Legendarne duety aktor-reżyser. Zobacz z kim najwięksi twórcy nie mogą się rozstać
Akcja filmu ma dziać się w latach 70. w Los Angeles. Na ten moment nie znamy więcej szczegółów odnośnie nadchodzącej produkcji. Tarantino znany jest z tego, że szczegóły na temat jego dzieł rzadko kiedy wyciekają do mediów, jeżeli on nie wyrazi na to zgody.