Chiny cenzurują “Fight Club”. Zakończenie zostało całkowicie zmienione
Pierwsza zasada Fight Clubu mówi jasno – “O Fight Clubie się nie rozmawia”. Jednak w związku z ostatnimi działaniami chińskiej cenzury, należy złamać tę zasadę i napisać o tym, jak zmienione ,zmienione zostało zakończenie legendarnego filmu.
Produkcja w reżyserii Davida Finchera została poważnie doceniona dopiero po latach. Wprawdzie film zdobył jednego Oscara w 2000 roku, ale w ramach kategorii: najlepszy montaż dźwięku. “Fight Club” uznanie zyskał dopiero wtedy, gdy okazało się, że dobrze opisuje się w problemy współczesnego świata. Możemy do nich zaliczyć np. pogoń za pieniędzmi oraz prestiżem, a także szkodliwości stereotypów, w tym przypadku tych tyczących się mężczyzn. W filmie interesująco jest też pokazany motyw walki ze szkodliwym systemem, który dzieli ludzi na lepszych i gorszych.
Państwo zawsze wygrywa
Chińskim władzom przede wszystkim nie spodobała się lekcja na temat tego ostatniego. W finałowej scenie filmu państwo ostatecznie przegrywa walkę z grupą anarchistów, którym udaje się wysadzić drapacze chmur. To symboliczne zwycięstwo ma na celu pokazać, że przy dostatecznie silnej determinacji można pokonać nawet takiego giganta jak państwo.
Zobacz też: Chiny ocenzurowały nowy odcinek “Przyjaciół”. O co poszło?
Urzędnicy Państwa Środka odpowiedzialni za cenzurę postanowili zmienić zakończenie filmu i tym razem weszli na naprawdę wysoki poziom absurdu.
Przed sceną z wybuchem otrzymujemy cięcie, a następnie pojawia się napis. Możemy przeczytać, że policja zdołała przechytrzyć przestępców i zapobiec wybuchowi bomb. Sam Tyler, czyli główny bohater został wysłany do zakładu psychiatrycznego.
Cenzura w tym przypadku poszła naprawdę na całość i w sposób wręcz bezpardonowy absolutnie wypaczyła całkowity sens filmu i jego przesłanie włącznie z końcówką.