Brytyjski sąd orzekł, że nie ma wątpliwości co do tego, że Filip B. konstruował bombę, a motywy jego działań były ideologiczne. 26-letni imigrant z Lublina został skazany na 4 lata w brytyjskim więzieniu. Co więcej, przez kolejnych 15 lat będzie objęty nadzorem policyjnym.

26 listopada 2020 r. Sędzia Anthony Leonard uzasadniając wyrok stwierdził, że nie może być wątpliwości, co do tego, że skazany konstruował bombę, a nie fajerwerki.

Serwis Tell MAMA, który jest wiodącą organizacją rejestrującą anty-muzułmańskie zachowania i wspierającą ofiary dotknięte nienawiścią, już w maju 2020 r. informował, że Polak interesował się koncepcjami Janusza Korwina-Mikke oraz wygłaszał w sieci poglądy wspierające darwinizm społeczny. Portal podkreśla, że szerzone przez skazanego treści były pełne rasizmu, antysemityzmu, nienawiści do muzułmanów i społeczności LGBT.

Kierował on również agresję w stronę liberałów, których krew “miała spłynąć ulicami”, ponieważ byli oni tolerancyjny wobec znienawidzonych przez Filipa B. grup.

26-latek zapowiadał, że wróci do Polski, kiedy Janusz Korwin-Mikke przejmie władze.

Oskarżony o terroryzm, wytwarzanie i posiadanie nielegalnych materiałów wybuchowych

Wszystko zaczęło się 11 grudnia 2019 r., kiedy w przeddzień wyborów w Wielkiej Brytanii, policja w Londynie zatrzymała 25-letniego Filipa B., pod zarzutem przygotowania zamachu terrorystycznego.

Mieszkaniec Luton był podejrzany o przygotowanie zamachu terrorystycznego, wytwarzanie i posiadanie nielegalnych materiałów wybuchowych, a także zbierania informacji, które mogły posłużyć do przeprowadzenia aktu terrorystycznego. W jego mieszkaniu znaleziono m.in. dużą ilość siarki w proszku, notatki z instrukcjami oraz wskazówki, jak wykonać bombę.

Filip B. na co dzień pracował jako asystent kierownika magazynu, zajmował się także programowaniem i bezpieczeństwem teleinformatycznym.