Sztuczne łożysko. Czy to w ogóle możliwe? - NoweMedium.pl

Sztuczne łożysko. Czy to w ogóle możliwe?

To ratunek dla skrajnych wcześniaków, a co więcej zminimalizowanie poważnych konsekwencji z przedwczesnym urodzeniem. Czym jest sztuczne łożysko?
Sztuczne łożysko. Czy to w ogóle możliwe? /fot. pixabay.com

Technologia idzie do przodu i to w zawrotnym tempie. Podczas Światowego Kongresu Medycyny Płodowej dr Alan Flake z Children’s Hospital of Philadelphia (USA) zaprezentował projekt sztucznego łożyska. Nowe urządzenie ma być ratunkiem dla skrajnych wcześniaków, czyli dzieci urodzonych w 23-24 tygodniu ciąży.

Zobacz: Pierwsze objawy ciąży – jak je rozpoznać?

Jak się okazuje, przedsięwzięcie dr Alana Flake zostało już przetestowane na modelu zwierzęcym, a dokładniej płodach owczych.

Przełomowy projekt opisała na swoim instagramowym profilu dr n. med. Anita Hamela-Olkowska, lekarka specjalizująca się w dziedzinie ginekologii, perinatologii i położnictwa:

instagram.com/dr Anita Hamela-Olkowska

Na czym polega sztuczne łożysko?

Zgodnie z założeniami płód ma znajdować się w środowisku płynnym najbardziej zbliżonym do macicy matki. Pojemnik będzie miękki, chroniony przed dźwiękiem i światłem, wykonany z biokompatybilnych materiałów.

Zobacz: ”Dwa wybory” Dianne Wolfer – dlaczego warto przeczytać książkę?

Płód zostanie połączony przez pępowinę do systemu rurek oraz oksygenatora, który zapewni niezbędną ilość tlenu. Przez pępowinę wcześniak będzie otrzymywał składniki odżywcze, hormony oraz inne substancje niezbędne do prawidłowego rozwoju.

Sztuczne łożysko będzie przełomem w opiece neonatologicznej. Jego zastosowanie ma na celu zwiększenie przeżywalności skrajnych wcześniaków i zminimalizowanie poważnych konsekwencji związanych z przedwczesnym urodzeniem. Ta niewątpliwa rewolucja w medycynie płodowej i neonatologii dzieje się na naszych oczach.

– komentuje sztuczne łożysko doktor Anita Hamela-Olkowska

Zobacz: Kwas foliowy nie tylko dla kobiet w ciąży. Dlaczego warto go suplementować?

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *