Zamieszki w Waszyngtonie! Zwolennicy Trumpa atakują Kapitol
“To ja wygrałem wybory”
Donald Trump wciąż nie może pogodzić się z porażką w wyborach prezydenckich. Przypomnijmy – 14 grudnia Kolegium Elektorów wybrało na nowego Prezydenta Stanów Zjednoczonych kandydata Partii Demokratycznej, Joe Bidena stosunkiem głosów 306:232. Zdania elektorów nie podziela Donald Trump, który cały czas jest przekonany, że Biden uciekł się do oszustw oraz manipulacji, a właściwym zwycięzcą wyborów jest sam Trump.
Zamieszki pod Kapitolem
Po wygranej na kolegium, cały świat czekał na dwa wydarzenia dzielące Joe Bidena od przejęcia władzy w Białym Domu. Według planów, Demokrata zostanie zaprzysiężony 20 grudnia, wcześniej jednak, wynik wyborów musi być zatwierdzony przez amerykański Kongres. To właśnie w tej sprawie kongresmeni zebrali się dzisiaj w stolicy.
Sam Trump z kolei przemawiał pod Białym Domem. Ustępujący Prezydent przekonywał o tym, że to on jest zwycięzcą i ma twarde dowody na oszustwa swojego rywala.
Najbardziej zagorzali zwolennicy Republikanina wzniecili zamieszki przed budynkiem Kapitolu. W efekcie, obrady zostały przerwane, a wobec kongresmenów zastosowano już odpowiednie środki bezpieczeństwa. Mówi się również o ewakuacji Mike’a Pence’a, aktualnego Wiceprezydenta USA. Wcześniej Pence odmówił przeciwstawienia się wynikom wyborów, pomimo nawoływania do tego przez samego Donalda Trumpa.
Trump oraz Pence komentują wydarzenia
Do sprawy odnieśli się Donald Trump, oraz Mike Pence. Trump apeluje o pokojową demonstrację, jednocześnie jednak nie nawołuje do opuszczenia Kapitolu.
Według doniesień z Białego Domu, w stronę Kapitolu zmierza już gwardia narodowa.