Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie. Są w czołówce krajowej, a nawet światowej - NoweMedium.pl

Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie. Są w czołówce krajowej, a nawet światowej

Stanowisko rzecznika prasowego potwierdził Demagog. Organizacja na co dzień zajmuje się weryfikacją fake newsów.
rzecznik kielce
fot. TVP 3 Kielce

“Kandydat na premiera”

To nagranie stało się internetowym viralem. Wszystko zaczęło się, kiedy rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich udzielił niecodziennego wywiadu lokalnej TVP. Mężczyzna postanowił udzielić identycznej odpowiedzi na dwa różne pytania. Internauci momentalnie docenili umiejętność unikania odpowiedzi, a w wielu komentarzach mówiono o nim żartobliwie jako o potencjalnym następcy Mateusza Morawieckiego.

Jak się później okazało, ta “zacięta płyta” była częścią protestu przeciwko narracji rządowej telewizji. Rzecznik przyznał, że ta demonstracja została wymierzona w TVP za to, że ta wcześniej manipulowała faktami odnośnie miejskiej spółki.

Żarty żartami, ale jak się okazuje, Wodociągi Kieleckie naprawdę są w czołówce krajowej, a nawet światowej

Kiedy już śmiechy ucichły, sprawę postanowił prześledzić Demagog. Organizacja pozarządowa znana jest z tego, że weryfikuje prawdziwość wypowiedzi, które padają w przestrzeni publicznej. Mają już na swoim koncie kilka przypadków, kiedy złapali na kłamstwie rządowych polityków.

https://www.facebook.com/DEMAGOG/photos/a.514814868624244/3393874004051635

Według ich badania, Ziemowit Nowak mówił prawdę, i Wodociągi Kieleckie faktycznie znajdują się w czołówce polskich wodociągów.

Dla porównania, zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli z 2018 roku wskaźnik awaryjności sieci wodociągowych w Polsce w 2014 roku wynosił 0,37 uszkodzenia/km/rok (ponad 100 tys. awarii rocznie) – co jest wynikiem wyższym niż wskaźnik Wodociągów Kieleckich, który w roku 2015 wyniósł 0,31.

Demagog, Facebook

Wskaźnik uszkodzeń w Wodociągach Kieleckich wynosi 0,31, podczas gdy średnia krajowa wynosi 0,37.

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *