Wisła jest o krok od napisania historii. Jeden dwumecz dzieli ich od Ligi Konferencji Europy
Wisła Kraków, to najciekawszy przypadek w europejskich pucharach od wielu lat. Drużyna występująca na drugim szczeblu ligowym jest o krok od gry w głównej fazie europejskich pucharów.
W historii było już kilka takich przypadków, że drugoligowiec walczył w Europie. Ostatnim takim przypadkiem był szwajcarski FC Zurych, który zdobył puchar Szwajcarii, a jednocześnie w tym samym sezonie spadł z ligi.
Historia Wisły jest nieco inna od tego, bo przecież Biała Gwiazda zdobyła Puchar Polski nie będąc spadkowiczem, a po prostu klubem grającym na drugim szczeblu rozgrywek.
Teraz jeden dwumecz dzieli krakowską formację od napisania historii.
Pierwszy drugoligowiec w LKE?
W meczu ze Spartakiem Trnava Biała Gwiazda pokazała niemały charakter. Po pierwszym meczu w Trnavie wydawało się, że wszystko jest pozamiatane.
Goście wygrali wynikiem 2:0 i przyjeżdżali do Krakowa w komfortowym położeniu. Tymczasem Wisła ruszyła do odrabiania strat. Krakowska drużyna ciągle napierała i po 90 minutach prowadziła 2:0.
Zobacz też: Przegrali dwumecz, wygrali szacunek. Godne pożegnanie Lecha z Ligą Konferencji Europy
W dogrywce obie ekipy strzeliły po jednej bramce i do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Te zwyciężyła Wisła Kraków.
Przed Wisłą szansa na napisanie historii. Jeśli uda im się zwyciężyć dwumecz z Cercle Brugge, to zagwarantują sobie miejsce w głównej fazie LKE. Tym samym Wiślacy staliby się pierwszym w historii drugoligowcem, który zagra w fazie grupowej LKE.