USA: 14-latka ukradła oszczędności babci i rozdała je szkolnym kolegom

Ta sytuacja miała miejsce w jednym z miast na Florydzie, w Stanach Zjednoczonych. Policjanci otrzymali zgłoszenie o jednej ze szkół – Lake Weir Middle School w mieście Summerfield. Dotyczyło 14-letniej uczennicy, która rozdawała innymi dzieciom sporą ilość gotówki.
Zobacz też: USA: Nietypowy włamywacz na posterunku policji. Do placówki wszedł… jeleń
W czwartek, 20 października policjanci dostali zgłoszenie o 14-latce, która rozdaje pieniądze innym uczniom – również tym, których nawet nie znała. Funkcjonariusze udali się na miejsce zdarzenia, a pracownicy szkoły zgłosili sprawę rodzicom uczennicy.
Dziewczynka rozdała pieniądze innym uczniom
Policjanci zapytali nastolatki, skąd miała tak dużo pieniędzy. 14-latka początkowo utrzymywała, że otrzymała gotówkę od przyjaciółki, która wyprowadzając się z miasta oddała jej swoje oszczędności i poleciła, aby ta rozdała je ludziom. Inną wersję opowiedziała jednak szkolnym kolegom – potwierdzili oni, że pieniądze należały do babci dziewczynki.
Ostatecznie nastolatka ugięła się i powiedziała prawdę – włamała się do sejfu swojej babci przy użyciu śrubokręta i kilofa, a następnie wyciągnęła z niego plik banknotów. Łącznie dziecko przywłaszczyło aż 13,5 tysiąca dolarów.
Obecnie władze hrabstwa Marion na Florydzie wspólnie z pracownikami szkoły próbują odzyskać skradzione pieniądze. Dotychczas udało się odzyskać jedynie ułamek pełnej kwoty. 2,5 tysiąca dolarów znaleziono w plecaku nastolatki, natomiast 700 dolarów oddały obdarowane dzieci.
Babcia 14-latki w rozmowie z mediami przyznała, że wiadomość o kradzieży była dla niej druzgocąca. Skradzione pieniądze pochodziły ze sprzedaży domu i stanowiły jej zabezpieczenie na przyszłości. Władze hrabstwa wystosowały apel do rodziców uczniów, aby sprawdzili, czy brakujące pieniądze nie znalazły się u ich dzieci. Odzyskanie pełnej kwoty może być jednak niemożliwe.
Zobacz też: USA: Nastolatka zabiła swojego gwałciciela. Sąd ukarał ją gigantyczną grzywną