Wspinał się na wieżowce bez zabezpieczenia. Remi Lucidi spadł z 68. piętra

Do tragicznego wypadku doszło kilka dni temu w Hongkongu. 30-letni Remi “Enigma” Lucidi spadł z 68. piętra wieżowca należącego do kompleksu Tregunter Towers. Mężczyzna pasjonował się tzw. urban climbingiem, czyli wspinaczką na wysokie budynki bez zabezpieczenia.
Zobacz też: Wielka Brytania. Tragiczny wypadek Polki i jej 4-letniej córki
Nie żyje Remi Lucidi
Z informacji uzyskanych przez media wynika, że 30-latek oszukał ochroniarza wieżowca, mówiąc, że przyszedł odwiedzić kolegę mieszkającego na 40. piętrze. Ostatecznie jednak wjechał na 49 piętro i zaczął wchodzić wyżej, co widać na nagraniach z monitoringu. Pracownik ochrony miał próbować go zatrzymać, jednak winda została zablokowana.
Z niepotwierdzonych informacji wynika, że Lucidi chwilę przed wypadkiem pukał w okno i prosił o pomoc. Znajdująca się w środku pokojówka wezwała policję. Niedługo później 30-latek spadł z wysokości 68. piętra.
Policja w Hongkongu nie podała jeszcze oficjalnej przyczyny śmierci Francuza. Wiadomo jednak, że niedaleko budynku, po którym się wspinał, znaleziono jego kamerę. 30-latek chętnie chwalił się w mediach społecznościowych spektakularnymi nagraniami i zdjęciami ze szczytów budowli i wieżowców.
Urban climbing
Remi Lucidi uprawiał tzw. urban climbing (lub inaczej buildering), czyli wspinaczkę na budynki i inne obiekty, które pierwotnie nie były do tego przeznaczone. Najczęściej takie wspinaczki odbywają się bez wymaganych zabezpieczeń i na granicy legalności.
W Polsce najpopularniejszym wspinaczem builderingowym jest Marcin Banot, który regularnie chwali się w sieci zdobywaniem nietypowych “szczytów”, takich jak Wieża Eiffla.
Zobacz też: Wspinaczka Polaka bez zabezpieczenia na Wieżę Eiffla zakończona sukcesem. Jest nagranie