Met Gala 2021. Nie tylko piękne kreacje, ale i odważne apele. Co założyła Cara Delevingne i Alexandria Ocasio-Cortez?

Wielka uroczystość miała miejsce w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Wczorajszemu wydarzeniu towarzyszył wernisaż wystawy Costume Institute pt. “In America: A Lexicon of Fashion”, który dla szerszej publiczności zostanie udostępniony dopiero 18 września w Anna Wintour Costume Centre. Wydarzenie co roku przyciąga najważniejsze osobistości świata mody, polityki, biznesu i telewizji.
Imprezie zawsze towarzyszy motyw przewodni. W tym roku był to – “W Ameryce – Leksykon Mody“, dlatego wiele stylizacji opierało się na akcentach czerpiących z historii USA lub nawiązujące do symboli Stanów Zjednoczonych. Poruszenie wywołały polityczne przesłania na kreacjach modelki Cary Delevingne i kongresmenek Alexandrii Ocasio-Cortez czy Carolyn Maloney.
“Peg the Patriarchy”
Cara Delevingne na czerwonym dywanie nie pojawiła się w sukni. Założyła dopasowany komplet ze spodniami i białym kaftanem zaprojektowany przez Marię Grazii Chiuri z Diora. Na piersi modelki widniał napis “Peg the patriarchy”. Hasło odnosi się do seksualnych zabaw, w których mężczyzna z kobietą zamieniają się rolami.
W wywiadach udzielanych na Gali Cara Delevinge powiedziała:
Jeśli ktoś nie wie, co to znaczy, będzie to musiał sobie sprawdzić. To oznacza wzmocnienie kobiet, równość płci. Trochę chodzi o “wsadzenie tego mężczyznom”.
“Tax the rich”
Na czerwonym dywanie wystąpiła również Alexandria Ocasio-Cortez w białej sukni z czerwonym napisem “Tax the rich”. Slogan był jednym z głównych postulatów kongresmenki, która od początku obecności w amerykańskich parlamencie wnosi o opodatkowanie najbogatszych.
Nadszedł czas na opiekę nad dziećmi, opiekę zdrowotną i działania na rzecz klimatu dla wszystkich. Opodatkowanie bogatych.
– pisze na instagramie Alexandria Ocasio-Cortez
Sukienka Ocasio-Cortez wywołała wiele komentarzy. Internauci oskarżają ją o hipokryzję, ponieważ skoro głosi takie hasła, to nie powinna pojawiać się na imprezie dla najbogatszych. “Wejściówki” dla osób które nie pojawiły się na nieoficjalnej liście, zaczynają się od 35 tys. dolarów, a za stolik trzeba zapłacić minimum 200 tys. dolarów.
W swoim wpisie kongresmenka wskazuje, że jej obecność na imprezie wynika z pełnionej roli. Zarówno miejscy urzędnicy z Nowego Jorku, jak i pochodzący z niego kongresmeni są zawsze zapraszani na galę:
I tak, zanim zacznie krytykować – wybrani urzędnicy z Nowego Jorku są regularnie zapraszani na Met i uczestniczą w niej ze względu na naszą odpowiedzialność za nadzorowanie instytucji kulturalnych naszego miasta, które służą społeczeństwu. Byłam jedną z kilku obecnych.