Francja. Nie żyje białucha arktyczna, która utknęła w Sekwanie
Tą akcją ratunkową żyła w ostatnich dniach cała Francja. Białucha arktyczna została zauważona w Sekwanie na północy Francji w ubiegłym tygodniu. Zwierzę było niedożywione, a jego ruch w głąb lądu blokowała śluza. Arktyczny ssak miał zostać przetransportowany do Ouistreham w Normandii i umieszczony w zbiorniku ze słoną wodą. Akcja ratunkowa nie przebiegła jednak pomyślnie.
We wtorek, 9 września, ratownicy wciągnęli białuchę w sieć holowaną przez dźwig i umieścili na barce, gdzie czekali na nią weterynarze. Akcję ratunkową utrudniał stan zdrowia zwierzęcia – było wychudzone, niedożywione i zbyt długo przebywało w słodkiej wodzie. Ważący blisko 800 kilogramów ssak został wyciągnięty z wody po sześciu godzinach pracy ratowników.
Zwierzę miało problemy z oddychaniem
Specjaliści od początku obawiali się, że podjęcie próby transportu białuchy może nie przebiec pomyślnie. Postanowili jednak spróbować. W trakcie akcji ratunkowej ssak zaczął mieć problemy z oddychaniem. Ze względów humanitarnych konieczne było jego uśpienie.
Pomimo bezprecedensowej akcji ratunkowej białuchy, z przykrością informujemy o śmierci walenia.
– przekazały lokalne władze na Twitterze.
Biełucha arktyczna to gatunek, który w naturze występuje w wodach Arktyki. Zwierzętom tym jednak zdarza się zapuszczać w górę rzek, często nawet na spore odległości. W 1966 udokumentowany został przypadek dopłynięcia osobnika tego gatunku rzeką Ren do miasta Bonn w zachodnich Niemczech.
Zobacz też: Delfiny. Słodkie zwierzęta, czy bezwzględni zabójcy?