Jeszcze kilka miesięcy temu sytuacja The Reds wygladała bardzo nieciekawie. Pandemia spowodowała duże problemy finansowe w klubie Jürgena Kloppa. Sprawozdanie finansowe za sezon 2019/2020 wykazał gigantyczną stratę – 46 milionów funtów. Przy czym sezon 2018/2019 klub zamknął z 42-milionowym zyskiem. Media natomiast spekulują, ze straty klubu mogą sięgać 120 mln funtów.

Stabilizacja sytuacji

Jednak Liverpool zanotował także rekordową sprzedaż koszulek mistrzowskiego sezonu Premier League, co dało sumę 29 mln funtów. Klub zapowiedział ekspansję kolejnych rynków, co oznacza otwarcie nowych sklepów w Tajlandii, Singapurze i Wietnamie.

Sytuacja poprawiła się, gdy klub sprzedał 10% udziału prywatnej firmie inwestycyjnej RedBird Capital, które zasiliły Liverpool kwotą 543 milionów funtów. Właścicielem firmy jest LeBron James, który już wcześniej inwestował swoje pieniądze w klub. Od tego czasu LeBron był widziany w klubowych barwach Liverpoolu.

Koszulki na sezon 2021/2022

Temat strojów The Reds był tak samo gorący, jak to, że LeBron James zainwestował w klub potężne pieniądze. Zawirowania rozpoczęły się wraz z zakończeniem się kontraktu z firmą New Balance. Wówczas nowym dostawcom strojów zostało Nike, ale New Balance postanowił złożyć wniosek o dalszą kontynuację współpracy do sądu. Został on odrzucony ze względu na czynniki marketingowe, które szkodziły Liverpoolowi.

Temat koszulek nie ucicha, a wręcz staje się jeszcze bardziej gorący. Tę atmosferę podgrzał Virgil Abloh, który na swoim InstaStories poinformował, że byłby zainteresowany współpracą przy tworzeniu koszulek dla The Reds. Pomino tego, że Nike przedstawiło już koszulki (domowe) na nadchodzący sezon to Abloh mógłby zaprojektować koszulki wyjazdowe lub limitowaną edycję zestawów, w której pikarze wystąpią okolicznościowo.