Rzadko się to dzieje, lecz z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że tym razem zwyciężyła sprawiedliwość, a przede wszystkim zwyciężył futbol.

Hiszpania jako jedyna drużyna na turnieju grała znakomitą piłkę przez całe zawody, a dodatkowo niezależnie od sytuacji byli wierni swojej idei gry.

To opłaciło się również w finałowym starciu z Anglikami. Wyrównujący gol Palmera nie podciął skrzydeł ekipie z Półwyspu Iberyjskiego.

Zamiast tego ruszyli oni do kolejnych szturmów, a bohaterem La Roja został Mikel Oyarzabal, który zdobył decydującego gola na kilka minut przed końcem meczu.

Rekordziści pod względem Mistrzostw Europy

W Mistrzostwach Europy Hiszpanie czują się jak ryby w wodzie. Potwierdza to pobity przez ekipę de la Fuente rekord w klasyfikacji zwycięzców turnieju.

Hiszpania jako pierwsza reprezentacja w historii zdołała czterokrotnie sięgnąć po koronę Mistrzów Europy. Do tej pory byli na czele zestawienia ex aequo z Niemcami.

Zobacz też: 16-latek wprowadził Hiszpanię do finału EURO 2024. W czym kryje się sukces La Roja?

To uległo zmianie dzięki wygranej w meczu z Anglią. Od wczoraj to Hiszpania jest samodzielnym liderem w klasyfikacji zwycięzców EURO.

Ten triumf pozwoli zbudować hiszpańską kadrę. Pamiętajmy, że to bardzo młoda drużyna, która najlepszy czas ma dopiero przed sobą.