Cóż to jest za piękna, futbolowa historia. Niemal co roku w ramach Pucharu Polski możemy obserwować tzw. “czarnego konia”. Rok temu była nim chociażby Olimpia Grudziądz, która dotarła do półfinału.

Nic nie ujmując Olimpii, lecz w trakcie swojej przygody grudziądzka drużyna miała w większości sprzyjającą drabinkę. Jedynym rywalem z Ekstraklasy, którego musieli pokonać była Wisła Kraków.

Inaczej sprawa wygląda w przypadku KKS-u Kalisz. Kakaesiacy na swojej drodze mierzyli się z ekstraklasowymi drużynami. W trakcie swojej przygody w Pucharze Polski pokonali m.in. – Górnik Zabrze, czy Widzew Łódź. W ten sposób, kaliska formacja sensacyjnie doszło do ćwierćfinału, gdzie zmierzyła się ze Śląskiem Wrocław.

Śląsk Wrocław na deskach

W Pucharze Polski, KKS Kalisz nie bierze jeńców. Nie inaczej było w meczu ze Śląskiem. Podczas, gdy wiele osób spodziewało się, że to Wojskowi awansują do półfinału, to gospodarze z Kalisza zagwarantowali kibicom zgromadzonym przy Stadionie Miejskim w Kaliszu widowisko.

Sensacyjnie, gospodarze rozpoczęli strzelanie w tym meczu już w 20 minucie spotkania. Po kombinacyjnej akcji, piłkę do bramki wpakował Kasjan Lipkowski.

Potem było tylko lepiej, chwilę po wznowieniu gry z środka boiska, KKS przejął piłkę, a Piotr Giel celnie dośrodkował w pole karne. Tam pozostało Michałowi Boreckiemu tylko dostawić nogę. W ten sposób, KKS Kalisz w 2 minuty zdobył dwa gole i ustawił spotkanie w idealny dla siebie sposób.

Jak się okazało, to nie był koniec strzelania – W 44 minucie w pole karne wpadł Luszkiewicz, który oszukał dwóch rywali i dograł do Mateusza Gawlika. Środkowy obrońca KKS-u pięknym strzałem z pierwszej piłki zmusił Szrmonika do wyciągania piłki z siatki. Ostatecznie wynik meczu nie uległ już zmianie i to KKS świętował awans do półfinału, a zarazem największy sukces w historii klubu.

Kto będzie rywalem KKS-u w półfinale?

Tego dowiemy się już jutro, o godz. 12:00. Rywalami tegorocznej sensacji mogą zostać:

• Legia Warszawa
• Górnik Łęczna
• oraz Raków Częstochowa

Czy KKS Kalisz po raz kolejny sprawi sensację i awansuje do finału Pucharu Polski? Na to pozostaje nam jeszcze trochę poczekać, lecz kaliska formacja w tym roku udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych.