Przykry obraz Reprezentacji Polski. Dno, wodorosty i kilometr mułu - NoweMedium.pl

Przykry obraz Reprezentacji Polski. Dno, wodorosty i kilometr mułu

W jaki sposób uzdrowić naszą kadrę? Konia z rzędem temu, kto znajdzie rozwiązanie, bo wydaje się, że próbowaliśmy już wszystkiego.
fot. PZPN / https://pzpn.pl/reprezentacje/reprezentacja-a/aktualnosci/2021-06-14/robert-lewandowski-trzeba-wziac-wszystko-na-swoje-barki

Naprawdę trudno wyjaśnić to, co zdarzyło się w Tiranie. Na przeciwko siebie stanęły dwie zupełnie różne drużyny. Z jednej strony zobaczyliśmy ekipę zwartą, która jest gotowa walczyć do ostatniej kropli krwi o wygraną. Po drugiej stronie znalazła się niezgrana banda, która najchętniej nie wyszłaby w ogóle na murawę.

Po meczu z Albanią posypała się masa komentarzy i rozpoczęło się polowanie na winnych. Jedni winili piłkarzy, wszak to oni mają bezpośredni wpływ na wynik. Drudzy zarzucali winę Santosowi, który zamiast pracy nad kadrą woli zajmować się wymyślaniem coraz to ciekawszych ripost na konferencjach prasowych. Ostatnia grupa winą obarczyła Cezarego Kuleszę i PZPN, bowiem objęcie przez niego władzy w Związku było początkiem upokorzeń kadry na wielu płaszczyznach.

Czytając te opinie trudno nie oprzeć się wrażeniu, że rację mają wszyscy. W naszej reprezentacji nie działa zupełnie nic, a syzyfową pracą wydaje się próba naprawy stanu tego rzeczy. Od wielkiego sukcesu jakim było Euro 2016 minęło już niemal 8 lat, a wydaje się, że zamiast poczynić postęp, to cofnęliśmy się do piłkarskiej epoki kamienia łupanego.

Młodzi nie dają rady, starzy im nie pomagają

Zacznijmy od piłkarzy, bo to oni mają bezpośredni wpływ na to, co dzieje się na boisku. Ten rok miał stać pod symbolem przebudowy – młodzi mieli zastąpić ustępujących starych, a Ci którzy pozostali mieli świecić przykładem.

Piękny frazes, lecz z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Nie da się oprzeć wrażeniu, że tacy gracze jak Kamiński, Skóraś, czy Szymański nie potrafią podołać oczekiwaniom. Forma piłkarska to jednak jedno, ta może być gorsza, lecz braku liderów w kadrze nie sposób wytłumaczyć.

To oczywiście jest największym kamyczkiem do ogródka takich zawodników jak Lewandowski. W dobie tego, co dzieje się w kadrze nie będzie przesadą stwierdzenie, że Lewy to jeden z najgorszych kapitanów w historii kadry. Podczas gdy snajper Reprezentacji mówi jedno, reszta piłkarzy mówi co innego. Napastnikowi FC Barcelony nie da się odebrać statusu czołowego zawodnika w historii Polski, lecz nie radzi sobie w byciu kapitanem, a to odbija się na całej drużynie.

Czy Santos w ogóle próbował uzdrowić reprezentację Polski?

Zakontraktowanie Fernando Santosa miało być dla reprezentacji Polski nowym rozdziałem – wielki trener z wielkimi sukcesami przychodzi przebudować kadrę. Takie były zapowiedzi.

Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała optymistyczne wizje i zastąpiła je brutalnym obrazem faktycznego stanu rzeczy. Fernando Santos nie przeprowadził zmiany pokoleniowej, ani nie przedstawił żadnej konkretnej wizji gry. Obserwujemy za to paniczne rozwiązania, takie jak przywrócenie do kadry Grzegorz Krychowiaka, a także zbieraninę piłkarzy, bez ładu i składu, z których każdy gra w inną grę.

Co w takim razie zapamiętamy w momencie, gdy Santos odejdzie ze stanowiska? Najpewniej konferencje prasowe i jego odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Portugalczyk bardziej niż na trenowaniu, skupił się na przygotowaniu docinek na konferencjach prasowych i strojeniu min.

Czy Santos opuści kadrę? Najpewniej tak, oczywiście na przeszkodzie może stać kontrakt Portugalczyka, który naraziłby PZPN na ogromne koszty związane z wypłatą rekompensaty za przedwczesne rozwiązanie umowy. Wydaje się jednak, że Związek będzie musiał grubo zapłacić za decyzję o zatrudnieniu Santosa, bo w innym wypadku fani wywiozą Cezarego Kuleszę na taczkach.

“Ryba psuje się od głowy”

To porównanie najlepiej pasuje do naszej kadry pod przewodnictwem Cezarego Kuleszy. Od początku rządów obecnego prezesa PZPN, polska piłka nożna nie może uwolnić się od afer. W ciągu zaledwie 2 lat prezesowi udało się doprowadzić do tak ogromnej liczby afer, jaka pozostałym federacjom nie przydarzyła się w ostatniej dekadzie.

Ten “sukces” pokazuje nam idealnie, jak zdegenerowana została piłka nożna w Polsce pod rządami Cezarego Kuleszy. Czy prezes będzie miał na tyle przyzwoitości, aby ustąpić ze stanowiska i pozostawić naprawę reprezentacji komuś innemu? Szczerze w to wątpię, mimo że wiele osób się tego domaga.

To między innymi właśnie obecny lider PZPN jest odpowiedzialny za tragiczną atmosferę wokół naszej reprezentacji, za skłócenie PZPN z piłkarzami i za wybór trenera, która okazał się absolutną wtopą.

Co zrobić, aby uratować kadrę?

Nie działają piłkarze, nie działa trener i nie działa PZPN. Co w takim razie można zmienić, aby spróbować jakkolwiek uratować te eliminacje i wytyczyć nowy kurs na przyszłość? Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi.

Wiele osób najpewniej byłoby zwolennikami twardego resetu – rezygnujemy z niezaangażowanych piłkarzy, zatrudniamy nowego trenera, a Cezary Kulesza ustępuje ze stanowiska. Problem w tym, że jest to myślenie życzeniowe, a te wszystkie trzy czynniki nie zajdą w tym samym czasie.

Być może nasza kadra jest po prostu skazana na przeciętność i regularne poniżanie. W polskim futbolu próbowaliśmy już w zasadzie wszystkiego i nic nie zadziałało.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *