Hertha Berlin, to klub, który znajduje się w ogromnym kryzysie. Stołeczna formacja spadła z Bundesligi i nie zanosi się, aby szybko do niej wróciła.

W związku z tym klub zdecydowanie ucierpiał finansowo. Aby podreperować marketing władze klubu zdecydowały się zaprosić do swojej drużyny rezerw bardzo popularnego za naszą zachodnią granicą celebrytę.

Zobacz też: Xavi Alonso tworzy potwora w Bundeslidze. Czy Bayer Leverkusen odbierze Bayernowi mistrzostwo?

Nader El-Jindaoui, to gwiazda niemieckiego YouTube’a oraz TikToka, na tej drugiej platformie obserwują go niemal trzy miliony fanów, natomiast na YouTube, niecałe 2 miliony.

Jakie musiało być zdziwienie kibiców berlińskiej drużyny, gdy w związku z plagą kontuzji do kadry meczowej został włączony 27-letni influencer. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że będzie miał wymierny wpływ na awans Herthy do ćwierćfinału Pucharu Niemiec.

El-Jindaoui strzelił z karnego

W 1/8 finału Pucharu Niemiec spotkały się dwie wielkie niemieckie marki, które pożegnały się z niemiecką elitą – HSV oraz Hertha Berlin.

Spotkanie od samego początku było wyrównane, lecz przewagę zdobyli goście, którzy prowadzili 2:1. W ostatniej minucie meczu wyrównał Reese, dzięki czemu doszło do dogrywki.

Tam obydwie ekipy ponownie zdobyły po jednym trafieniu. Najpierw gola zdobyło HSV, a potem ponownie, w ostatniej minucie wyrównała Hertha.

Zobacz też: Królowie swoich lig. W tych rozgrywkach od lat zawsze zwycięża jedna drużyna

Jasnym stało się, że zwycięzcę wyłonią rzuty karne. Ogromnym zaskoczeniem było, gdy w 3 serii rzutów karnych do futbolówki podszedł El-Jinadoui. Influencer potwierdził, że wielu jego kolegów nie czuło się pewnie z podejściem do jedenastki, więc sam zaproponował że trafi karnego.

Ostatecznie TikToker trafił do siatki, a m.in. dzięki jego trafieniu, Hertha awansowała do ćwierćfinału pucharu.