Kobiety będą sędziować na MŚ w Katarze. Po raz pierwszy w historii
Zbliżają się mistrzostwa świata w piłce nożnej. To jeden z najważniejszych sportowych wydarzeń w tym roku odbywa się w Katarze, co spotkało się z wieloma kontrowersjami. Państwo znane jest z restrykcyjnego prawa i jawnej dyskryminacji kobiet, jednak równocześnie to właśnie tam po raz pierwszy w historii mistrzostw świata sędziować będą właśnie kobiety.
Zobacz też: Mistrzostwa Świata 2022. Katar zapłaci kibicom za pozytywne opinie o mundialu?
Na mundial pojadą aż trzy sędziny – Stephanie Frappart z Francji, Salima Mukansanga z Rwandy i Yoshimi Yamashita z Japonii. Kobiety wcześniej przecierały szlaki w swoich krajach, później w skali kontynentu, a teraz przejdą do historii na turnieju światowym.
“Zasługujemy na to”
Stephanie Frappart uznawana jest za pionierkę i kobietę, która stała się wzorem dla innych sędzin piłkarskich. Była nie tylko pierwszą kobietą-sędzią we Francji, ale również w całej Europie. Francuzka ma na swoim koncie naprawdę imponujące osiągnięcia – sędziowała m.in. mecze Superpucharu Europy w 2019 roku, mecze Ligi Mistrzów w 2020 roku i w trakcie eliminacji do tegorocznych Mistrzostw Świata. Jej koleżanki z innych krajów także były pionierkami w swojej kategorii.
Są doświadczone tak jak ja. Wiedzą, jak to jest być pierwszą. Były pierwszymi kobietami-sędziami w Azji i Afryce. Jesteśmy tutaj, bo mamy do tego kwalifikacje, bo zasługujemy na to.
– przyznała Frappart w rozmowie z portalem “The Athletic”.
Frappart przyznała, że trudno jest być kobietą w branży sędziowskiej. Na boisku wielokrotnie spotkała się z seksistowskimi komentarzami i niesprawiedliwym traktowaniem. Dziennikarz “THe Athletic” zapytał jej również, jak czuje się z faktem, że jedzie do Kataru, w którym prawa kobiet praktycznie nie istnieją. Sędzina powiedziała, że ma nadzieję, że nadchodzące mistrzostwa choć trochę zmienią sytuację kobiet w tym kraju.
Wiele razy byłam w Katarze na przygotowaniach do mundialu. Zawsze byłam mile widziana, więc nie mam problemu, żeby tam pojechać i sędziować. Wiem jednak, co się dzieje, nie mogę powiedzieć, że nie przyglądam się sytuacji. Jadę tam wyłącznie z powodu turnieju.
– stwierdziła.
Zobacz też: Koniec pewnej epoki. To będzie ostatni mundial z komentarzem Dariusza Szpakowskiego