Wczorajsze posiedzenie sejmowej komisji kultury zdecydowanie nie należało do najbardziej kulturalnych. W dyskusję weszli ze sobą poseł Koalicji Obywatelskiej – Krzysztof Mieszkowski oraz redaktor naczelny Gazety Polskiej, Tomasz Sakiewicz. Pomiędzy nimi nawiązało się spięcie, które zaowocowało zaproszeniem na “solówkę”.

Zacznijmy jednak od początku. Posiedzenie komisji było spowodowane rzekomym “nękaniem” dziennikarzy TVP oraz przychylnej władzy Gazety Polskiej. Przedstawicielami obydwu mediów byli – redaktor naczelny Gazety Polskiej, Tomasz Sakiewicz oraz dziennikarz TVP, Samuel Pereira.

Zobacz też: Dziennikarka TVP podała się za prawniczkę. Sprawa trafiła do prokuratury

Obydwaj dziennikarze rozpoczęli serię ataków na TVN, w głównej mierze wymieniając ich rzekome powiązania z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa.

Te słowa sprawiły, że głos postanowił zabrać poseł Koalicji Obywatelskiej – Krzysztof Mieszkowski. W dosadnych słowach wypowiedział się on o postawie dziennikarzy Gazety Polskiej i TVP.

Mieszkowski kontra Sakiewicz

Parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Mieszkowski skierował mocne słowa do obydwu dziennikarzy. Zarzucił im, żeby “nie beczeli jak beksy” oraz żeby przynajmniej “byli damami”.

Te słowa najwidoczniej mocno uraziły poczucie męskości Tomasza Sakiewicza. Gdy Krzysztof Mieszkowski skończył się wypowiadać, głos zabrał redaktor naczelny Gazety Polskiej.

Zobacz też: TVP złożyło apelację. Nie chce przeprosić za homofobiczny film ”Inwazja”

Tomasz Sakiewicz nazwał posła KO chamem, a następnie zaznaczył, że nie przyszedł tutaj, aby obrażał go jakiś “niewychowany facet“. Na sam koniec zaproponował mu, że udowodni mu, kto jest prawdziwym mężczyzną.

“Jak chce pan sprawdzić, kto jest mężczyzną, zapraszam przed Sejm”

grzmiał Sakiewicz

Czy było to wyzwanie na pojedynek? bardzo prawdopodobne. Wątpliwym jest jednak, aby poseł Koalicji Obywatelskiej przyjął to zaproszenie.