Peru: Pił piwo w parku, więc policja przeszukała mu plecak. W środku była mumia
Wydarzenia, które rozegrały się kilka dni temu w peruwiańskim mieście Puno, mrożą krew w żyłach. Mężczyzna nosił przy sobie kilkusetletnią mumię, którą nazwał “swoją duchową wybranką”. Został przyłapany, bo pił alkohol w miejscu publicznym i policjanci postanowili przeszukać jego plecak.
Zobacz też: Makabryczne morderstwa, które wstrząsnęły światem
Przypadkowe makabryczne odkrycie
Policjanci z peruwiańskiego miasta Puno patrolowali jeden z parków, gdy w pewnej chwili zauważyli trzech mężczyzn spożywających alkohol. Jeden z nich miał przy sobie duży plecak termiczny z logiem popularnej w Ameryce Południowej firmy dostawczej “Pedidos Ya”. Policjanci podjęli rutynowe czynności i poprosili o pokazanie zawartości plecaka.
Mundurowi nie mogli uwierzyć własnym oczom – w środku znajdowała się prawdziwa mumia. Specjaliści oszacowali wiek szczątków na 600-800 lat.
26-letni mężczyzna został atrzymany i przewieziony na komisariat, gdzie złożył obszerne wyjaśnienia. Jego wyzanie było jeszcze dziwniejsze… Mężczyzna wyjawił, że mumia nazywa się “Juanita” i jest w jego rodzinie od 30 lat. Ponadto, osobliwą parę łączy równie osobliwa relacja.
Śpi w mojej sypialni, ze mną. Jest w niej moje łóżko, telewizor, a obok Juanita. Opiekuję się nią. To trochę tak, jeśli wybaczycie to wyrażenie, jakby była moją duchową dziewczyną.
– przekazał lokalnym mediom.
Dokładniejsze badania wykazały jednak, że Juanita tak naprawdę jest Juanem, ponieważ zmumifikowane zwłoki należą do mężczyzny. Znalezisko zostało zabezpieczone przez Ministerstwo Kultury Peru, które uznało je za zabytek.
Zobacz też: Jak znane aktorki kupowały sobie dzieci? Historia “ośrodka adopcyjnego” Georgii Tann