Ostra wymiana zdań Mai Staśko i Marcina Możdżonka. Siatkarz zarzuca aktywistce hipokryzję - NoweMedium.pl

Ostra wymiana zdań Mai Staśko i Marcina Możdżonka. Siatkarz zarzuca aktywistce hipokryzję

Aktywistka i feministka wdała się niedawno w dyskusję na twitterze z byłym kapitanem reprezentacji Polski w siatkówce. Siatkarz skrytykował Maję Staśko za promowanie niezdrowego podejścia do sportu.
Marcin Możdżonek i Maja Staśko / fot. internet

Maja Staśko to lubiąca kontrowersję aktywistka, która niedawno zaskoczyła swoich obserwatorów, dołączając do freakfightowej federacji High League. Wielu zarzucało feministce hipokryzję, wskazując że osoba, która broni praw kobiet i mniejszości, nie powinna być kojarzona z federacją Malika Montany, który regularnie naśmiewa się z feminizmu.

Zobacz też: Maja Staśko, twarz feminizmu, wystąpi na High League

Okazuje się, że aktywistka nie dość, że nie przejęła się krytyką, to jeszcze dalej podkręca atmosferę wokół walki. Niedawno w mocnych słowach skomentowała konferencję konkurencyjnej organizacji freakfightowej. Maja Staśko skrytykowała włodarzy Prime Show MMA, mówiąc, że dają złe wzorce młodzieży, pozwalając walczyć kontuzjowanym zawodnikom.

“To nie jest sport, tylko cyrk dla gawiedzi”

Kamerzysta ma nawykowe zwichnięcia kolana. Kossakowski ma złamaną nogę. Idą walczyć. Zajebiste wzorce dla dzieciaków, jak dbać o zdrowie i jak odpowiedzialnie uprawiać amatorski (bo to się dzieje we freakfightach) sport. Ta konfa to jest promocja przemocy i krzywdzenia

– napisała Maja Staśko.

Jej słowa nie spodobały się Marcinowi Możdzonkowi, byłemu reprezentantowi Polski w piłce siatkowej. Uznał on, że nazywanie walk freakfightowych sportem i promowanie ich jako aktywności fizycznej nie jest właściwe.

Nie, to się nie dzieje. To nie jest sport, tylko cyrk dla gawiedzi. Nie tłumacz sportem swoich kretyńskich decyzji i tej patologii. Takie porównania są uwłaczające dla sportowców! Skoro bierzesz w tym syfie udział, przypominam za kasę, to przestań nas umoralniać hipokrytko

– odpisał aktywistce Marcin Możdżonek.

To jednak nie był koniec dyskusji. Aktywistka poczuła się urażona słowami siatkarza, wytykając mu, że sport amatorski jest równie ważny, co ten uprawiany profesjonalnie.

Były siatkarz nie pozostał obojętny również na ten wpis. Zwrócił się bezpośrednio do aktywistki, wytykając jej, że za uprawianie amatorskiego sportu nie należy pobierać pieniędzy, a ona sama, promując patologiczne federacje wyrządza ogromną szkodę społeczeństwu.

Zobacz też: Latająca Monika Kociołek i Ryba-Laluna. Czyli najlepsze memy po Fame MMA 14