Od dzisiaj stoki narciarskie są znowu otwarte
Temperatury dochodzą do -25 stopni Celsjusza, awaria prądu i policja na stokach. Nic z tych rzeczy nie przeszkadza miłośnikom sportów zimowych. Tatry zapełniły się turystami, korzystającymi z poluzowanych obostrzeń.
Mimo ogromnego mrozu narciarze szusują już po stokach. Właściciele stoków informują o znakomitych warunkach panujących na stokach. Takie warunki atmosferyczne mają utrzymywać się do kwietnia. Pokoje hotelowe zarezerwowane są już do końca lutego, a rezerwacje zaczęły napływać już na marzec.
Awaria prądu
Przy stacji Kasprowy Wierch doszło do awarii prądu. W piątkowy poranek pierwsi miłośnicy narciarstwa ustawili się w kolejce do wyciągu. Tęgie mrozy dały się we znaki infrastrukturze. Jak poinformowali przedstawiciele Polskich Kolei Linowych, rano awaria prądu zakłóciła funkcjonowanie kas w Kuźnicach przy dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch, co wydłużyło kolejkę. Awarie szybko usunięto i narciarze szybko pojawili się na szczycie stoku. Na Kasprowym Wierchu jest minus 25 stopni, ale właśnie przez silny wiatr odczuwalna temperatura wynosi minus 38 stopni.
Stoki działają w reżimie sanitarnym
Na południe Polski napłynęli ludzie z całej Polski. Od samego rana zaczęli meldować się w hotelach. Jak zapewniają przedsiębiorcy branży hotelarskiej, wszystkie obiekty działają w reżimie sanitarnym. Stoki narciarskie także zachowują wszystkie zasady związane z pandemią COVID-19.
Działamy w reżimie sanitarnym. Mamy system kamer, który rozpoznaje twarze. Jeżeli kogoś dwukrotnie przyłapiemy na jeździe bez maseczki, to zablokujemy mu skipass.
Tłumaczyła obsługa stacji.
Obecne złagodzenie obostrzeń obowiązuje do końca lutego. Właściciele stoków mają jednak nadzieję, ze Rząd nie zamknie ponownie wyciągów.