Koniec pewnego etapu na polskim YouTube. Sylwester Wardęga odchodzi z internetu

Sylwester Wardęga, to bez dwóch zdań jedna z najlepiej znanych osób w polskim internecie. Twórca rozpoczynał swoją karierę od pranków na policji, czy przebieraniu psa za pająka.
Z czasem jednak jego content stał się poważniejszy, a ostatnio spuścił on prawdziwą bombę atomową na polski internet, którą znamy jako Pandora Gate.
Afera pedofilska na polskim YouTube wywróciła internet do góry nogami, a materiał Wardęgi bił rekordy popularności na YouTubie.
Teraz jednak twórca postanowił odejść w cień i zapowiedział, że to koniec jego przygody w internecie. W materiale na kanale Wataha wyjaśnił powody tej decyzji.
“Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czułem się szczęśliwy”
Od jakiegoś czasu Wardęga przede wszystkim organizował streamy, na których rozmawiał z widzami, grał w gry internetowe, czy komentował internetowe dramy.
Fani twórcy wiedzą, że już pod koniec zeszłego roku Wardęga nosił się z zamiarem odejścia z internetu, lecz dopiero teraz powiedział o tym w pełni oficjalnie.
Wardęga w opublikowanym wczoraj filmie na kanale Wataha zaznaczył, że ta decyzja jest podyktowana przede wszystkim jego “chęcią życia”.
Zobacz też: Wardęga z rekordem polskiego internetu. W jednym momencie jego live śledziło ponad 400 tysięcy osób
Twórca stwierdził, że po raz ostatni czuł się szczęśliwy w momencie, gdy odciął się od social mediów i internetu. Możliwe, że ponownie zdecyduje się na taki krok.
To, co jednak istotne, to zapowiedź, że jego odejście nie jest definitywny. Niewykluczone, że za jakiś czas “druid” powróci do polskiego internetu, lecz jeśli już tak się stanie, to nie wydarzy się to prędko.