Dziennikarz miał wysyłać śmiałe propozycje do jednej z kobiet pracujących seksualnie

Medroxy to nick kobiety, która zajmuje się sexworkingiem. W poniedziałek na swoim Twitterze zamieściła screeny wiadomości, które miał jej wysyłać Marcin Dobski – dziennikarz Salon24.pl. Zdjęcia korespondencji wywołały spore poruszenie w mediach społecznościowych.
Zobacz: Nagrania Natsu poruszyły opinię publiczną. Jak wygląda sexworking w Polsce?
“500 zł i tak robimy?”
Na screenach widać jak dziennikarz opisuje usługi seksualne za które byłby w stanie zapłacić 500 zł. Wiadomości miały zostać wysłane po godzinie 1. Wcześniej Marcin Dobski miał rozmawiać z kobietą o tekście w “Polityce”, który dotyczył m.in. pracy Medroxy przed kamerkami internetowymi.
“Cześć. Zasmucił Cię tak tekst w Polityce?” – miał zacząć rozmowę Marcin Dobski
Jak do sprawy odnosi się Marcin Dobski?
Sexworkerka wskazuje, że nie miała pojęcia kim jest Marcin Dobski dopóki nie udostępniła wiadomości:
Sam dziennikarz do sprawy odniósł się we wtorek rano:
Nie komentuję fejków. Publikacjami, które naruszają moje dobra osobiste zajmują się prawnicy. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Wracam do pracy.
Internauci wątpią jednak w “fejkowość” wrzuconych przez Medroxy screenów, ponieważ jedno z nagich zdjęć kobiety zostało polubione przez Marcina Dobskiego.
Kim jest Marcin Dobski?
Marcin Dobski jest obecnie dziennikarzem śledczym dla Salon24. Na swoim koncie ma również pracę w redakcjach – Wprost, Sieci, Rzeczpospolitej, a także w Agencji Informacyjnej Polska Press i Polsce The Times.
W 2019 r. dziennikarz trafił na trzy miesiące do aresztu za nieodbycie prac społecznych, które zostały zasądzone za posiadanie narkotyków.