Na zachodzie Austrii lawina porwała grupę narciarzy. Większość udało się uratować, jednak są ranni którzy trafili do szpitala. Ciągle istnieje prawdopodobieństwo, że pod śniegiem są jeszcze dwie osoby.

Nagła lawina zasypała grupę około dziesięciu osób

Lawina zeszła w rejonie austriackiego kurortu narciarskiego Lech-Zürs, w kraju związkowym Vorarlberg na zachodzie Austrii. Masy śniegu około godz. 15 spadły spod szczytu Trittkopf nad miasteczkiem Zürs. Na chwilę obecną wiadomo, że udało się uratować osiem osób, z czego dwie z nich są ranne, w tym jedna ciężko, przewieziono je do szpitali w Innsbrucku i Bludenz. Sześciu osobom udało się samodzielnie wydostać spod śniegu – na szczęście nie ucierpiały.

Do zdarzenia doszło w miejscu przeznaczonym do użytku przez gości kurortu.

Policja znalazła ich dopiero po pewnym czasie. Teraz wiemy, że są cali i bezpieczni – informuje Hermann Fercher, szef służb ratowniczych prowadzących operację poszukiwawczą.

Aktualnie w akcji ratowniczej bierze udział około 200 osób, także 40 austriackich żołnierzy. Ratownicy obawiają się, że pod śniegiem nadal mogą znajdować się poszkodowani, którzy potrzebują pomocy. Władze zapewniają, że dołożą wszelkich starań, aby odnaleźć i uratować zaginionych narciarzy.