“Żyjemy w kraju absurdu, ale tego się nie spodziewałem”. Koszenie śniegu w Lesznie

O zabawnej sytuacji poinformował na swoich mediach leszczyński radny Przemysław Górzny. Polityk postanowił uwiecznić drogowców, którzy w grudniu kosili trawę. Najśmieszniejszą częścią tego zdarzenia jest fakt, że ekipa próbowała kosić w miejscu, gdzie leżała gruba warstwa śniegu. Zima znowu zaskoczyła – napisał samorządowiec.
Polska administracja to stan umysłu – piszą internauci
Koszenie trawy przy drodze wojewódzkiej nr 309 pod Lipnem w województwie wielkopolskim zarejestrował jeden z kierowców. W rozmowie z Radiem Elka podkreślił, że żyjemy w kraju absurdu, ale aż takiego to się nie spodziewał.
Dziennikarze Radia Elka skontaktowali się także z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. Przedstawiciel WZDW przyznał, że koszenie traw zostało zlecone zewnętrznej firmie, ale zadanie miało zostać wykonane na początku października. 2 grudnia wykonawca zameldował zakończenie zlecenia – poinformował zastępca dyrektora WZDW.
Zapytany o efekt koszenia w śniegu, przedstawiciel poinformował, że zlecenie nie zostanie odebrane, a firmie naliczone kary umowne za opóźnienie.
Polska. Kraj absurdów. W październiku zlecono koszenie trawy na listopad. Zlecenie wykonano w grudniu. A że spadł śnieg? Lepiej kosić, niż płacić kary umowne za niewykonanie usługi. Droga nr 309 okolice Leszna.