Krówkomat w kościele. Można? Można!
Od soboty w kościołach może przebywać maksymalnie jedna osoba na 20 m kw. przy zachowaniu odległości co najmniej 1,5 m. Sposoby respektowania tych zasad są różne. Czasami dokleja się ławki w photoshopie, a czasami częstuje wiernych krówkami.
“Krówkomat” w Wodzisławiu Śląskim
Krówki to znane polskie słodycze, które charakteryzują się miękkim, ciągliwym środkiem. Jest to przysmak nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Znając upodobania swoich wiernych, ks. Janusz Badura, proboszcz parafii św. Herberta w Wodzisławiu Śląskim, przed wejściem do kościoła postawił “krówkomat”. Dlaczego?
Zasada jest prosta – ten kto chce wejść do kościoła, częstuje się jedną krówką. Puste pudełko to znak, że limit osób, które mogą wziąć udział w nabożeństwie został osiągnięty.
Dziękuję za zrozumienie i uszanowanie porządku, jaki obowiązuje w naszym kościele. Przepraszam szczególnie tych, którym brakło miejsca w kościele.
pisze na swoim Facebooku ks. Janusz Badura
Jest to sprytny sposób do liczenia wiernych w czasie pandemii koronawirusa. Limity nie zostają przekraczane, a wierni mogą w dodatku osłodzić sobie dzień.
Wierni zachwyceni
“Krówkomat” stał się hitem w mediach. Co więcej inicjatywa spotkała się z pozytywnym odzewem ze strony wiernych. Pod postem ks. Janusza Badury znalazło się mnóstwo pozytywnych komentarzy:
Brak krówki, brak miejsca . Podwojny smutek. Pomysł dobry.
Gratuluję pomysłu
Piękny pomysł, wart naśladowania
Księże Proboszczu gratulacje i szacunek za oryginalność i koncepcję. Wzór godny naśladowania
Witam mojego b. Proboszcza. Jestem nie skóry do komentarzy ale teraz nie omieszkam dodać tych kilka słów-Naprawdę rewelacyjny pomysł-mądry i zabawny na ten ciężki czas. Tak sobie myślę że wielu Proboszczów powinno się uczyć organizacji od ks. Dziekana. Pozdrawia. Leszek