Umarł król, niech żyje król. Disney właśnie przegonił Netflixa
Disney+ przebojem wszedł na wszystkie światowe rynki. Wytwórnia Myszki Miki bardzo dobrze przygotowała się do wkroczenia w branżę streamingową i teraz zbiera tego owoce. Według najnowszych danych Walt Disney Company, serwisy VOD należące do spółki mają obecnie największą liczbę użytkowników na świecie.
Zobacz też: Najlepsze seriale na Disney+ BEZ Marvela, Star Wars i bajek
Rynek jest bezlitosny, tam gdzie jeden traci, to drugi z miejsca stara się zająć jego miejsce i tak jest również w przypadku streamingów. Ostatnie miesiące są dla Netflixa wręcz katastrofalne i regularna utrata subskrybentów jest nieunikniona. Nowy sezon Stranger Things nieco zahamował ten proces, lecz było to bardziej chwilowym wzrostem, aniżeli odwróceniem negatywnego trendu.
Zobacz też: Jeden serial uratował Netflixa przed nieubłaganą katastrofą. Czy platforma przetrwa największy kryzys?
Tę okazję wykorzystał Disney, któremu z kolei regularnie przybywa subskrybentów. W ostatnich miesiącach sztandarowa usługa wytwórni Myszki Miki, czyli Disney+ weszła na nowe rynki i zyskała kilkanaście milionów subskrybentów. Jak obecnie prezentują się liczby?
Spadek Netflixa pozwolił wskoczyć na tron Disneyowi
Do serwisów VOD znajdujących się w rękach Disneya należą na ten moment cztery platformy: Disney+, Star, Hulu oraz ESPN. Łącznie wszystkie te serwisy mogą się pochwalić liczbą nieco ponad 221 milionów użytkowników. 152 miliony z tej liczby, to subskrybenci Disney+.
Zobacz też: Kiepski wynik Netflix Games. Niecały 1% użytkowników korzysta z platformy
Ostatnie spadki Netflixa spowodowały natomiast, że dotychczasowy hegemon posiada ponad 220 milionów użytkowników, jest to jednak mniej niż Disney.
Oznacza to, że na rynku streamingów stary król został zdetronizowany, a tron został objęty przez Disneya. Wątpliwe, że jest to tylko chwilowa tendencja, ponieważ Netflix regularnie zaczyna tracić klientów zamiast ich zyskiwać. Wygląda więc na to, że przewaga Disneya będzie tylko rosnąć.