Największa wtopa Netfllixa? “Wiedźmin: Rodowód Krwi” z koszmarnymi ocenami

Po obejrzeniu prequela Wiedźmina można zadać sobie w zasadzie jedno pytanie – po co to było? Takiego zdania są odbiorcy, którzy obejrzeli najnowszą produkcję Netflixa.
Wokół Wiedźmina: Rodowodu Krwi nie działo się dobrze już od samego początku. Zamysł na serial był krytykowany, w związku z brakiem oparcia w książkowym pierwowzorze. Z czasem dostawaliśmy kolejne wieści, które zamiast zachęcić do obejrzenia serialu całkowicie do niego zniechęcały.
Zobacz też: Jak wyglądałby Liam Hemsworth jako Wiedźmin? Zobacz nagrania Deepfake
Wydaje się, że największym znakiem, który zapowiadał katastrofę było skrócenie serialu. Docelowo Wiedźmin: Rodowód Krwi miał mieć 6 odcinków, ostatecznie w montażu pocięto go i postanowiono, że produkcja zakończy się czterema epizodami. To zwiastowało, że będzie źle.
I nie da się ukryć, że tak właśnie jest. Prequel, robi “głównemu” Wiedźminowi istnie niedźwiedzią przysługę. O serialu się mówi, dzięki czemu o franczyzie również jest głośniej, lecz na pewno nie w sposób w jaki oczekiwaliby twórcy. Wiedźmin: Rodowód Krwi prędzej do franczyzy zniechęci.
“Wstyd, żenada, kompromitacja”
Te znane słowa z okładki jednej ze sportowych gazet idealnie odzwierciedlają opinie o serialu. Aby to dostrzec wystarczy przyjrzeć się największym portalom skupionych wokół kinematografii.

Zacznijmy od Filmwebu, czyli największego portalu o tej tematyce w Polsce. Średnia ocen jest dla Rodowodu Krwi katastrofalna. Zaledwie 3,3/10 na blisko 4,5 tysiąca ocen. Zanim jednak ktoś stwierdzi, że polscy widzowie są złośliwi względem Wiedźmina wystarczy przenieść się na inne, zagraniczne portale.

Spójrzmy zatem na IMDB, czyli jeden z największych portali zagranicznych skupionych na kinematografii. Na ponad 14 tysięcy ocen, Wiedźmin: Rodowód Krwi ma uśrednioną ocenę zaledwie 4/10. Patrząc na specyfikę portali, w których oceny kształtują użytkownicy jest to wręcz diametralnie mało.

Podobnego zdania są krytycy, którzy także nie zostawiają na produkcji suchej nitki. Na Rotten Tomatoes, które jest portalem, gdzie krytycy ochoczo oceniają najnowsze produkcje, także nie widać światełka w tunelu.
Krytycy ocenili produkcję zaledwie na 33%, w stuprocentowej skali. W przełożeniu daje to nieziemsko niską ocenę 3,3/10. Patrząc na to, że krytycy na ogół są mniej zero-jedynkowi w swoich ocenach, to także świadczy o tym, że serial po prostu nie wyszedł.
Co to oznacza dla samej franczyzy? Raczej niewiele dobrego. Dla części osób będzie to na pewno przegięcie i zrezygnują one z oglądania 3 sezonu Wiedźmina. Pytanie, jak obroni się sama produkcja. Twórcy zapowiadają, że trzecia odsłona przygód Geralta z Rivii będzie o wiele bardziej wierna książkom niż poprzednie. Tego domagali się fani, którzy niespecjalnie byli zadowoleni z autorskiej wizji showrunnerki i scenarzystów.