Nie tylko “Patoreakcja”. 7 rapowych numerów o tematyce społeczno-politycznej
Hip-hop od lat skutecznie obrazuje nastroje towarzyszące polskiej młodzieży
Kultura hip-hopowa w Polsce przeszła naprawdę długą drogę, zanim dorosła do dzisiejszej formy. Obecnie rap to najprawdopodobniej najpopularniejszy gatunek muzyczny w Polsce, a najbardziej uznani raperzy zapełniają hale widowiskowe w całym kraju (aktualnie z wiadomych powodów mają przerwę od koncertów), jednak nie zawsze tak było.
Rodzimy rap powstał na wielkomiejskich blokowiskach w późnych latach 90. Przez lata była to muzyka ulicy, a w ogólnej świadomości powstał szkodliwy stereotyp, jakoby hip-hop był kulturą nizin społecznych. Skąd się to wzięło? Przede wszystkim z tego, że wczesny rap był bardzo toporny pod względem muzycznym, a najwięcej uwagi poświęcało się tym raperom, którzy skupiali się w swoich tekstach na ulicznym stylu życia, czy też, delikatnie mówiąc, niechętnym stosunku do polskiej policji.
Sytuacja zaczęła się zmieniać w ostatnim dziesięcioleciu, wraz z nadejściem tzw. “nowej szkoły”, czyli pokolenia nawijaczy, którzy urodzili się i dorastali w demokratycznej, rozwijającej się Polsce. Zupełnie inne perspektywy oraz styl życia miały swoje odbicie w tekstach i warstwie muzycznej nadchodzącej rapowej fali. Polska scena została z czasem zdominowana przez melodyczne utwory traktujące o imprezach, pieniądzach i ogólnym “wygrywaniu życia”. Rap nie był już muzyką dla hermetycznych, ulicznych środowisk, ale gatunkiem atrakcyjnym na tyle, że przebił się do ogólnego mainstreamu. Hip-hopowcy zdominowali rankingi sprzedażowe oraz wzięli szturmem pojawiające się na bieżąco platformy internetowe.
Polski raper nie jest wcale tak bierny, jak mogłoby się wydawać
Jest coś, co nie zmieniło się w postrzeganiu rodzimego rapu na przestrzeni lat. Chodzi oczywiście o zaangażowanie w politykę i ważne tematy społeczne. Z reguły uważano, że dla uliczników mieszanie się w politykę było złe, bo z zasady należało gardzić każdym politykiem, a z kolei nowoszkolni raperzy byli zbyt dużymi lekkoduchami, by przejmować się tym, co aktualnie dzieje się w kraju.
Oczywiście, jak to bywa ze stereotypami, nie do końca pokrywają się z prawdą. W rzeczywistości, na polskiej scenie nie brakuje osób, które nie bały się poruszać istotnych tematów, takich jak polityka czy różnice w społeczeństwie. Oto kilka przykładów, kiedy polscy raperzy skutecznie rozliczyli społeczeństwo.
#1 Mata – Patointeligencja
Zestawienie należy zacząć od Maty, bo to właśnie on jest głównym powodem powstania tego tekstu. Michał Matczak, prywatnie jest synem Marcina Matczaka, popularnego prawnika który nie szczędzi krytyki wobec rządu Zjednoczonej Prawicy. Dzisiaj wszyscy mówią o Macie z powodu Patoreakcji, w której młody Matczak bezpośrednio atakuje TVP, Jacka Kurskiego, Krystynę Pawłowicz i Jarosława Jakimowicza. Tym oto sposobem jedni chwalą go za zaangażowanie polityczne i nazywają głosem pokolenia, a drudzy robią wszystko by ośmieszyć zarówno jego, jak i jego ojca.
Prawda natomiast jest taka, że opublikowany tydzień temu singiel nigdy by nie powstał, gdyby nie Patointeligencja. To właśnie tym numerem Matczak pokazał że jest artystą świadomym społecznie, a jego singiel wywołał zamieszanie, którego nikt się nie spodziewał. Klip był przełomowy pod jednym względem – o ile rapowe relacje na temat problemów dzisiejszej młodzieży nie były nowością, o tyle nigdy nie padały one z ust osoby z takim “rodowodem” jak Mata. Trudy dojrzewania, pierwszych kontaktów seksualnych, a także używki były dotychczas domeną dzieciaków z “normalnych” rodzin, natomiast wyższe sfery miały komfort ignorowania problemu. Patointeligencja bezpowrotnie zburzyła ten stereotyp.
#2 Taco Hemingway – W. N. P.
Taco Hemingway zasłynął tym, że udało mu się w naturalny sposób przenieść na bit emocje towarzyszące millenialsom. Filip Szcześniak, bo tak właśnie nazywa się Taco, stworzył masę muzyki, z którą bardzo łatwo identyfikują się młodzi stawiający pierwsze kroki w dorosłym życiu. W jego przypadku można byłoby tu spokojnie umieścić pół jego dyskografii. Utwory takie jak 6 Zer czy Polskie Tango wydają się naturalnym przykładem dzieł, które wyjątkowo celnie opisują odczucia dzisiejszej młodzieży.
Jest jednak w dyskografii Szcześniaka jedna niedoceniana pozycja, która zasługuje na szczególne wyróżnienie. W.N.P., czyli Wychowała Nas Pornografia – to utwór jedyny w swoim rodzaju. Podczas gdy większość młodych raperów chętnie chwali się swoimi podbojami seksualnymi, Taco w W.N.P. schodzi na ziemię i mówi jak to wygląda naprawdę. Dojrzewanie płciowe w erze swobodnego dostępu do pornografii to coś, czego nie doświadczyli chłopcy w poprzednich pokoleniach. Jak odróżnić filmową fikcję od rzeczywistości, a przede wszystkim, jak odnaleźć się w sytuacji w której odkrywamy, że nie wyglądamy jak Łysy z Brazzers? Prawdopodobnie żaden młody chłopak nie znajdzie odpowiedzi na to pytanie w polskim rapie, ale przynajmniej jeden Taco podjął ten temat.
#3 Łona i Webber – Panie Mahmudzie
Było o Patointeligencji, teraz czas na po prostu inteligencję. Łona od lat ma łatkę “rapera z mądrymi tekstami”, a jego numery często służyły jako przykład, że hip-hop wcale nie jest tylko o przekleństwach i narkotykach. Nie ma zresztą w tej łatce nic mylnego – Łona od zawsze poruszał w swoich tekstach niebanalne tematy, a wolna od ulicznych akcentów forma przysporzyła mu grono fanów, które na co dzień raczej nie obcowało z “typowym” rapem.
Najprawdopodobniej szczeciński raper jest jedynym nawijaczem z mainstreamu, który poruszył w swoim utworze temat polityki… irańskiej. Panem Mahmudem jest oczywiście Mahmud Ahmadineżad, ówczesny Prezydent Iranu. Utwór w humorystyczny sposób potępia radykalizm i agresywną politykę Ahmadineżada wobec Izraela. Zmartwiony losami świata Łona próbuje złagodzić sytuację i zaprasza prezydenta na wódkę, wierząc że dzięki rozmowie przy kielichu uda się rozwiązać nawet najbardziej zawiły problem.
#4 White House Records / WWO – Każdy Ponad Każdym
Żadne zestawienie zaangażowanych numerów nie miałoby sensu bez Sokoła. Warszawski raper jest na polskiej scenie “od zawsze” i od pierwszych wydawnictw wykazuje się lekkim piórem do pisania rapowych opowieści, w których wizualizuje swoje refleksje na tematy społeczne. Wisienką na torcie w dorobku Sokoła jest Każdy Ponad Każdym – ponad 6-minutowa, solowa nawijka, w której przeplata się kilka pozornie nie związanych ze sobą historii.
Wszystkich bohaterów utworu łączy jedno – pogarda wobec drugiego człowieka. W kulminacyjnym momencie działania postaci przeplatają się ze sobą, a efekcie każda z nich zmienia się z oprawcy w ofiarę. Numer wydano w 2004 roku. Pomimo upływających lat, Każdy Ponad Każdym nie stracił na aktualności, a przez wielu fanów do dzisiaj jest uznawany za najlepszy storytelling w Polsce.
#5 PRO8L3M – VI Katastrofa
Jak będzie wyglądać nasz świat za kilkadziesiąt lat? Niestety, to wbrew pozorom nie jest tak beztroskie pytanie jak mogłoby się wydawać. Wiszące nad nami widmo katastrofy ekologicznej to poważna sprawa, wciąż jednak bagatelizowana przez wiele grup interesu na całym świecie. Kiedy rząd Zjednoczonej Prawicy robi wszystko, by narzucić narrację według której walka o naszą planetę to tylko “lewacka ideologia”, do akcji muszą wkroczyć artyści.
Wśród nich znajduje się PRO8L3M – enigmatyczny duet, który wziął szturmem polską scenę rapową. Zazwyczaj Oskar i Steez kojarzeni są raczej z szorstkimi, ulicznymi klimatami, aczkolwiek nie brakuje w ich dyskografii utworów z ważnymi tekstami. Jednym z takich utworów jest VI Katastrofa – dystopijna wizja życia na wyniszczonej planecie. Nazwa, jak i tekst piosenki został zainspirowany raportem 2050 Polska Dla Pokoleń autorstwa WWF i BCG. Wrażenia potęguje szokująca, ponura animacja która służy za klip do utworu.
#6 Słoń – Wojna Totalna
Ostatnie miesiące były bardzo ciężkie dla nas wszystkich. Pandemia koronawirusa, zamknięta gospodarka i narastające napięcie w społeczeństwie – to wszystko stanowi źródło bardzo silnych, często skrajnych emocji. Dla wielu artystów naturalnym ujściem dla tego typu uczuć jest przelanie ich w muzykę. W ten sposób powstała Wojna Totalna – 8 minutowa refleksja na temat panujących nastrojów.
Słoń nie oszczędza w tym utworze nikogo i niczego. Artysta krytykuje podsycanie wojny światopoglądowej, telewizyjną propagandę oraz różnego rodzaju dyskryminację w społeczeństwie. Przy okazji udaje mu się stworzyć dość celny opis dzisiejszej rzeczywistości. Wojna Totalna to bardzo mocny kandydat na hymn dla wszystkich tych, których skutki pandemii wycieńczyły psychicznie i fizycznie.
#7 O.S.T.R. – Kochana Polsko
Na koniec cofnijmy się do 2002 roku. Wczesne lata 2000 to czas ogromnej ekspansji polskiego rapu – gatunek chętnie był grany przez najpopularniejszą w kraju stację muzyczną, nieistniejącą już VIVĘ. Przybywało nowych słuchaczy, a wzrost zainteresowania rapem wykreował nowe gwiazdy. Jedną z nich był O.S.T.R., prawdopodobnie jeden z najpłodniejszych muzycznie nawijaczy w Polsce. Łodzianin cieszy się stałą popularnością oraz zaufaniem wiernych fanów, chociaż z wiekiem stracił młodzieńczego pazura.
W 2002 Ostrowski nagrał utwór Kochana Polsko – to jeden z najbardziej rozpoznawalnych w dyskografii rapera. Założenie było proste – Ostry dał wyraz swojej miłości do ojczyzny, a przy okazji rzucił parę obelg w stronę polityków. Pomimo tego, że utwór może wydawać się nieco banalny na tle reszty zestawienia, nie należy go lekceważyć.
Kochana Polsko funkcjonuje jako nieformalny “rapowy hymn Polski”, a że powstał zanim patriotyzm stał się przedmiotem wojny ideologicznej, z numerem wciąż może identyfikować się praktycznie każdy, komu jest w Polsce chociaż trochę dobrze.