Marcin Napiórkowski źle zinterpretował swój własny tekst i nie wpasował się w klucz CKE - NoweMedium.pl

Marcin Napiórkowski źle zinterpretował swój własny tekst i nie wpasował się w klucz CKE

Często mówi się, że najtrudniejsze w egzaminie maturalnym jest wpasowanie się w klucz. Przekonał się o tym nawet pisarz, którego tekst pojawił się na próbnej maturze. Okazuje się, że nawet CKE wie lepiej "co autor miał na myśli" niż sam autor.
Marcin Napiórkowski źle zinterpretował swój własny tekst i nie wpasował się w klucz CKE
Marcin Napiórkowski źle zinterpretował swój własny tekst i nie wpasował się w klucz CKE |fot. facebook.com| Mitologia Współczesna

Uczniowie szkół ponad podstawowych poczuli przedsmak tego co czeka ich w maju 2023 r. Wczoraj w wielu szkołach odbyły się próbne matury z języka polskiego zorganizowane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Zadania maturalne obejmowały standardowo rozumienie tekstów literackich, interpretację plakatu, a także dłuższą wypowiedź pisemną, czyli rozprawkę.

Zobacz też: Maturzysta uzyskał 0 punktów za interpretację wiersza. Nie zgadza się z tym sam autor

Zobacz też: Matura 2022: najlepsze memy o egzaminie dojrzałości

Co istotne, arkusze maturalne były skonstruowane zgodnie z nową podstawą programową obowiązującą od 2019 r. Egzamin składał się z dwóch części: 16 zadań z krótką odpowiedzią oraz rozprawki.

Część pytań odnosiła się do fragmentów tekstu Wojciecha Józefa Burszta “Bez końca” oraz wiersza “Nie sposób tego zagwizdać” Marcina Napiórkowskiego. Nie byłoby w tym niczego niezwykłego, gdyby nie fakt, że jeden z twórców postanowił odpowiedzieć na maturalne pytania. Jak się okazuje nie wpasował się w klucz.

Co “CKE miało na myśli”?

Wpasowanie się w klucz może być niezwykle trudne. Zamiast słynnego pytania “co autor miał na myśli?” powinniśmy odpowiedzieć “co CKE miało na myśli”. Dowodem na to jest post zamieszczony przez Marcina Napiórkowskiego, który próbował odpowiedzieć na pytania związane z jego własnym tekstem “Nie sposób tego zagwizdać”.

Dziś próbna matura z polskiego.  Ja raczej nie odniósłbym sukcesu. Co jest trochę wstydliwe, bo na egzaminie był… mój tekst.

Jeśli chodzi o sformułowanie “chciwy macher” to autor przyznaje, że ma on charakter wartościujący. Natomiast kolejne pytanie sprawiło artyście już nieco więcej kłopotów “Czy Marcin Napiórkowski zgadza się z tym, że sequeloza jest zjawiskiem powstałym współcześnie?”.

Tekst był w zasadzie o tym, że mamy teraz bezprecedensową falę sequeli i prequeli (czyli w sumie “P”). Zarazem jednak starałem się pokazać, że ta fala czerpie pełnymi garściami z bardzo starych praktyk opowiadania mitów (czyli raczej “F”). Trudna sprawa.

– odpowiada na pytanie Marcin Napiórkowski

Polski system edukacji w pułapce

Marcin Napiórkowski wskazuje, że ten przykład idealnie obrazuje pułapkę, w którą wpadł cały system edukacji.

Kłopot nie polega (wyłącznie) na tym, że jestem mało rozgarnięty i mógłbym nie zdać matury. Ta sytuacja doskonale pokazuje pułapkę, w którą wpadł cały nasz system edukacji.

Już w pierwszych klasach podstawówki, chociaż nie jest to ani konieczne, ani zalecane, uczniowie dostają tony ocen liczbowych. Jedynki, piątki, trójki zamiast rozmowy i wskazówek. Dlaczego? Bo tak jest łatwiej. Ocena ułatwia szeregowanie i porównywanie do średniej. Zwalnia system z konieczności dostarczenia dziecku wartościowej informacji zwrotnej, z konieczności zauważenia, że każdy uczeń jest inny. W szkole każda odpowiedź jest po prostu dobra albo zła, lepsza albo gorsza.

– wyjaśnia czym jest ta pułapka

Zmiany w systemie edukacji są niezbędne, co podkreśla także autor tekstu “Nie sposób tego zagwizdać”:

Matura w obecnej formie to relikt epoki druku, która całemu światu narzuciła za paradygmat prasę drukarską. Przygotowujemy jeden wzór i powielamy go w milionach kopii, w milionach głów.

W czasach, kiedy algorytmy personalizują dla nas nawet dzienną porcję filmów o kotkach, naprawdę stać nas na więcej.

Jeżeli chcemy mieć lepszą przyszłość, musimy zacząć od lepszego systemu edukacji.