Henry Cavill na pewno nie zostanie nowym Bondem! Reżyser wykluczył jego angaż. Dlaczego?
Gdy na jaw wyszło, że “Nie czas umierać” był ostatnim filmem, w którym zobaczymy Daniela Craiga jako Jamesa Bonda. Od tego momentu, fani momentalnie zaczęli szukać następcy.
Po sieci krążyły plotki o wielu aktorach, z czego te najbardziej prawdopodobne dotyczyła Idrisa Elby. Z czasem jednak okazało się, że temat upadł, a aktor najpewniej nie wcięli się w rolę Bonda.
Zobacz też: Skok ze spadochronu w asyście Jamesa Bonda. Przypominamy słynny film z Elżbietą II
Bardzo szybko wzrok fanów przeniósł się m.in. na gwiazdę “Wiedźmina“, czyli Henry’ego Cavilla. Miłośnicy agenta 007 jeszcze bardziej zaczęli wierzyć w Brytyjczyka, gdy odszedł on z serialu Netflixa.
Teraz jednak okazuje się, że ta kandydatura również trafi do kosza, o czym powiedział reżyser “Casino Royale”, Martin Campbell.
Cavill jest po prostu za stary na Bonda
Uznany reżyser zaznaczył, że od nowego filmu, w którym będziemy mogli oglądać agenta 007, zmieni się nieco koncepcja na głównego bohatera.
Przede wszystkim producenci poszukują aktora młodego, przed trzydziestką. Jest to związane z tym, że na ogół aktorzy podpisują z wytwórnią kontrakt na średnio trzy filmy, w których wcielają się w agenta Jej Królewskiej Mości.
Zobacz też: On zostanie nowym Agentem 007? Jest nowy faworyt do roli Jamesa Bonda
To sprawia, że są oni związani z postacią na okres od 6, aż do 10 lat, jeżeli produkcja się znacząco opóźni. Sprawia to, że 40-letni Cavill jest po prostu za stary do tej roli.
To bardzo ważna informacja dla fanów. W praktyce znaczy to, że nowego Bonda musimy poszukiwać wśród młodszych aktorów, aniżeli np. Roberta Pattinsona, czy właśnie Henry’ego Cavilla.