Powiedzmy sobie szczerze, “Puchatek: Krew i Miód” nie był dobrym filmem, ba! nie był nawet przeciętną produkcją. Zarówno twórcom, jak i publiczności nie chodziło w tym przypadku o jakość.

Każdy, kto oglądał produkcję chciał po prostu zobaczyć, jak dawna urocza postać z dzieciństwa zamienia się w psychopatycznego mordercę.

Nie da się ukryć, że ten efekt akurat twórcom wyszedł naprawdę dobrze. Pierwsza część była przykładem najbardziej sztampowego slashera – była krew, głupie śmierci i seksualizowanie postaci. Produkcja zyskała jednak rozgłos, a to właśnie o to w szczególności chodziło postaciom.

Zobacz też: Najbardziej nietypowy horror 2023 roku z sukcesem. “Puchatek: Krew i miód” ze świetnym wynikiem finansowym

Popularność sprawiła, że chyba każdy, kto słyszał o skali sukcesu filmu przeczuwał, że sequel wisi w powietrzu. Nie pomyliliście się – otrzymaliśmy zapowiedzieć drugiej części “Puchatek: Krew i Miód”.

Morderczy Tygrysek wchodzi do gry

W pierwszej części mogliśmy oglądać, jak Puchatek i Prosiaczek zrobili ze Stumilowego Lasy swoje własne miejsce do “polowania”.

Nowa odsłona zapowiada, że akcja przeniesie się już dalej do miasta Ashdon w którym znajduje się dom Krzysia. Morderczy bohaterowie do teraz nie wybaczyli bohaterowi tego, że ich porzucił i planują zemstę.

Zobacz też: Jaki film zostanie najgorszą produkcją 2023 roku? Poznaliśmy nominowanych do Złotych Malin

Tym razem jednak Puchatek postanowił zabrać wsparcie. Na ekranie zobaczymy kolejnego bohatera ze Stumilowego Lasu, a mianowicie Tygryska, który podobnie jak pozostali oszalał i zamienił się w psychopatycznego mordercę.

Oprócz tego, jak pokazuje nam zwiastun zobaczymy inne znane nam elementy ze slasherów – ponownie pojawi się grupa nastolatków, którzy będą musieli uciekać przed mordercami, a krew będzie lała się strumieniami.