Przełom w sprawie premiery nowego Dragon Age! Grę można przejść w całości
BioWare to studio, które słynie przede wszystkim z dwóch projektów: serii Mass Effect oraz serii Dragon Age. W przypadku tej drugiej do tej pory na światło dzienne wyszły trzy tytuły: Dragon Age: Origins, Dragon Age 2 oraz Dragon Age: Inkwizycja.
Zobacz też: Ratuj świat i zostań bohaterem. Najlepsze gry RPG, w które trzeba obowiązkowo zagrać – część 1
Od premiery ostatniej, trzeciej części minęło jednak aż 8 lat. Od kilku lat jednak wreszcie dostajemy od twórców spójne informacje na temat czwartej części, zatytułowanej: Dreadwolf.
Zobacz też: Ratuj świat i zostań bohaterem. Najlepsze gry RPG, w które trzeba obowiązkowo zagrać – część 2
O czym opowie czwarta część serii?
Na ten moment nie mamy zbyt wielu informacji na ten temat oprócz tego, że akcja będzie rozgrywała się w do tej pory znanym nam jedynie z opowieści fragmencie Thedas. Chodzi tutaj o Imperium Tevinter. Ponadto w grze standardowo pokierujemy nowym bohaterem. Ciekawe jest natomiast to, co możemy usłyszeć w zwiastunie – nie będziemy mieli do czynienia z bohaterem związanym starożytną przepowiednią, ani z postacią naznaczoną prastarą mocą. Oznacza to, że Dreadwolf raczej postawi na otwarcie znane nam z drugiej części Dragon Age, gdzie wcielamy się w postać beż żadnej bohaterskiej otoczki
Tytuł mówi nam jedynie o tym, że ważną postacią będzie postać Straszliwego Wilka, czyli jednego z elfich bogów. Wszyscy, którzy ukończyli trzecią część gry wiedzą, że tajemniczym bogiem w ludzkiej postaci jest Solas.
Zobacz też: CD Projekt RED zapowiada kolejne projekty. Na tapecie Wiedźmin, Cyberpunk i zupełnie nowe uniwersum
Jeden z naszych towarzyszy z trzeciej części gry po zakończeniu akcji Inkwizycji tajemniczo znika, a my w epilogu dowiadujemy się o jego prawdziwej tożsamości. W dodatku do trzeciej części gry, pt. Intruz nasz były towarzysz pojawia się ponownie, a w finale odbiera kierowanemu przez nas Inkwizytorowi jego moc. Po tych wydarzeniach elfi czarodziej ponownie znika.
Jest przełom. Grę da się przejść od początku do końca
Wczoraj BioWare poinformowało nas o przełomie w pracach nad grą. Studio pochwaliło się informacją, że Dreadwolf da się przejść już od początku do końca.
Musimy jednak Was uspokoić i zaznaczyć, że nie oznacza to, że gra lada moment trafi na sklepowe półki. Teraz studio zabierze się za poprawki, urozmaicenie rozgrywki, a także skupi się na wyeliminowaniu błędów, które na pewno znajdują się na obecnym etapie.
Na ten moment nie znamy nawet szacowanej daty premiery gry. Przełom oznacza jednak, że pewnie wraz z postępem poprawek już niedługo otrzymamy pewnie potencjalną datę premiery.