Ogromna internetowa kradzież. Hakerzy wykradli kod źródłowy jednej z najpopularniejszych gier multiplayer
Branża gamingowa już od dawna nie jest drobną anomalią w świecie biznesu. W obecnych czasach, wydawcy oraz producenci gier, to przedsiębiorstwa warte setki milionów dolarów, a ich produkcje podbijają cały świat.
Najlepszym przykładem gier, które generują ogromne przychody są jednak te produkcje, które zawierają w sobie tzw. mikropłatności. To właśnie te elementy produkcji najlepiej zasilają portfele twórców. Wielu graczy wydaje realne pieniądze, aby zakupić kosmetyczne zmiany dla ich postaci.
Zobacz też: Lokalizacje w grach zaczerpnięte z prawdziwego świata
Ostatnio jednak, w ramach jednej z gier doszło do niesamowicie poważnego zdarzenia. Grupa hakerów ukradła kod źródłowy gry League of Legends. LoL, jak mówią na niego gracze, to jedna z najpopularniejszych gier na całym globie. Średnio, w miesiącu gra w niego ponad 100 milionów graczy na całym świecie.
Nic więc dziwnego, że kradzież ta nie przeszła bez echa. Oprócz zdobycia kodu źródłowego, hakerzy pozyskali także oprogramowanie antycheaterskie. Przestępcy postanowili zażądać okupu.
Riot Games nie ugięło się presji hakerów
Do cybernetycznego ataku doszło 20 stycznia, lecz dopiero teraz na jaw wychodzą kolejne informacje. Okazało się, że hakerzy postanowili zażądać od producenta gry, Riot Games okupu w wysokości aż 10 milionów dolarów. Gigant gamingowy postanowił nie ugiąć się pod żądaniami złodziei i odmówił zapłaty.
Zobacz też: DRX zostaje Mistrzem Świata w League of Legends! Historia jak z filmu stała się faktem
W efekcie, hakerzy przystąpili do działania. Okazało się, że złodzieje opublikowali na jednym z forów internetowych ofertę sprzedaży kodu źródłowego. Potencjalny nabywca musiałby za niego zapłacić co najmniej milion dolarów.
Na ten moment Riot Games aktywnie działa, aby rozwiązać ten problem. Firma wstrzymała tymczasowo standardowe aktualizacje swoich najważniejszych tytułów, takich jak:
- League of Legends
- Valorant
- oraz Legend of Runeterra
Ponadto, Riot Games poinformowało, że w wyniku kradzieży nie doszło do wycieku wrażliwych danych zarejestrowanych graczy.