Sfingował swoją śmierć, nazwał to "eksperymentem społecznym" i mówi, że "zrobił nas w ch*ja" - NoweMedium.pl

Sfingował swoją śmierć, nazwał to “eksperymentem społecznym” i mówi, że “zrobił nas w ch*ja”

Uczestnik Warsaw Shore postanowił przeprowadzić "eksperyment społeczny" w swoim mniemaniu. Sfingował on swoją śmierć, aby udowodnić jak media manipulują ludźmi. Forma tego eksperymentu pozostawia jednak wiele do życzenia.
fot. kadr z filmu

Afera, bo żadnym “eksperymentem” tego co zrobił Dominik Raczkowski nie można nazwać, wybuchła w social mediach. Na profilu uczestnika programu “Warsaw Shore” na Facebooku oraz Instagramie mogliśmy zobaczyć posty, które jednoznacznie mówiły o tym, że mężczyzna nie żyje.

W tym “pranku” sporo było jednak niedopatrzeń. Na jego Instagramie mogliśmy zobaczyć zdjęcie nekrologu, lecz brak było na nim firmy pogrzebowej zajmującej się ceremonią, a na Facebooku profil dalej widniał jako aktywny. Ludzie, którzy pomagali Dominikowi Raczkowskiego bronili całego “eksperymentu” i brnęli dalej, mówiąc że mama chłopaka dostała kod do logowania.

Internautom bardzo szybko zaczęło coś nie grać, a to spowodowało rozpoczęcie śledztwa. Dzwoniono zarówno na parafię, która rzekomo miała zając się pogrzebem, jak i na policje. Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku okazywało się, że funkcjonariusze oraz parafia o niczym nie mają pojęcia.

“Eksperyment społeczny”, ale zdecydowanie bardziej pasuje – prank

https://www.youtube.com/watch?v=cwmCfqc_ROg

Jak się okazało, a co przeczuwali internauci śmierć uczestnika “Warsaw Shore” nie miała miejsca. Dominik opublikował na swoim kanale w serwisie YouTube godzinny materiał, w którym tłumaczy ludziom w jaki sposób zostali oszukani. Mężczyzna oznajmił, że ma rację ponieważ nikt nie odważył się zdementować jego “eksperymentu”, a także nie otrzymał on żadnej wiadomości z pytaniem – czy żyje?.

Argumenty te brzmią tak absurdalnie, że aż trudno w nie uwierzyć. Naprawdę trudno wyobrazić sobie, żeby ktoś pisał do teoretycznie zmarłej osoby – “żyjesz?”.

Internauci niemal momentalnie zaczęli krytykować Dominika, wytykając mu przy tym elementarny brak wiedzy na temat przeprowadzania eksperymentów, a także zwyczajną obłudę i brak powagi w obliczu tak poważnej sprawy jak śmierć. Zauważyli oni także jeszcze jedną bardzo istotną sprawę, mianowicie przykrość jaką musiał dalszym znajomym oraz krewnym zrobić mężczyzna. Podkreślili oni także, że nikt zdrowo myślący nie uwierzył w jego “eksperyment” i stara się on jedynie ratować swój wizerunek.

zrzut ekranu
zrzut ekranu
Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *