Katarzyna Glinka otwiera się po rozstaniu z byłym partnerem. “Wydawało mi się, że to koniec świata”
Katarzyna Glinka to znana polska aktorka filmowa, teatralna oraz prezenterka telewizyjna. Ostatnio w mediach aż huczy o jej statusie singielki, o którym ostatnio opowiedziała.
Zobacz więcej: Young Leosia kończy współprace z Żabsonem! Raperka odchodzi z Internaziomale
Zobacz więcej: Światowy Dzień Feministek. Cytaty silnych kobiet
Glinka urodziła się w Świdnicy, lecz uczęszczała do II Liceum Ogólnokształcące i Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w rodzinnym Dzierżoniowie. Studiowała na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Znana aktorka zapoczątkowała swoją ogólnopolską karierę w serialu “Barwy Szczęścia” jako Kaśka Górka. Później gwiazda występowała także w słynnym show “Gwiazdy Tańczą na Lodzie” oraz “Ford Boyard”.
Glinka od zawsze stroniła od wpuszczania fleszy do swojego prywatnego życia. Lecz niedawno w wywiadzie przyznała, że jest jej ciężko mówić o tym publicznie. Kilka miesięcy temu mogliśmy usłyszeć krótki statement gwiazdy po rozstaniu z Jarosławem Bienieckim z którym ma 2 letniego synka Leona.
To prawda, nasz związek się zakończył, ale tylko tyle mogę powiedzieć.
Ostatnio w rozmowie z popularnym portalem, opowiedziała że po zakończeniu zaręczyn spotkało ją wiele nie przychylnych opinii ze strony otaczających ją ludzi.
Te słowa były jak stygmaty, a moje niskie poczucie własnej wartości nie pozwalało ich ignorować. Miałam 37 lat, poczucie absolutnej porażki i jeszcze większe poczucie winy. Wydawało mi się, że to koniec świata. Dziś już wiem, że straciłam kilka lat życia na zadręczanie się tym, co inni o mnie myślą, bo jestem sama. Tak jakby o wartości kobiety świadczyło posiadanie partnera
Z jej słów wynika, że jest zwolenniczką walki o relację do samego końca.
Nie jestem orędowniczką rozwodów. Uważam, że jeśli ze strony obojga partnerów uczucie nie wygasło, trzeba o tę rodzinę zawalczyć. Pójść wspólnie na terapię, rozmawiać, nie odpuszczać, bo wierzę, że problemy można przepracować
Na koniec aktorka przyznała, że teraz priorytetem jest dla niej dobro dzieci: 10 letniego synka Filipa i 2 letniego Leona. Glinka wspomniała również, że jest otwarta na nowe uczucie, lecz teraz skupia się na swoim szczęściu.
Mam 45 lat, dwoje dzieci, w tym jedno naprawdę małe, i nie zamierzam zaszyć się w kącie i płakać, bo nie wiem, jak potoczy się dalej moje życie. Choć kiedyś pewnie tak bym zrobiła. Ale postanowiłam się zmierzyć z tym, jaką historię napisało mi życie, i zwyczajnie chcę zawalczyć o siebie