Sarusia55, a w zasadzie Iwona Małgorzata Dziedzic to jedna z najpopularniejszych tiktokerek w ostatnim czasie. Jej filmiki, na których przedstawia swoje wakacje w Stegnie okazały się hitem platformy i z miejsca stały się viralem.

Zobacz też: Autorka słów ”Jestem w Stegnie na plaży” ubiega się zapłaty od Friza

Popularność “Jestem w Stegnie na plaży” postanowiło wykorzystać wielu twórców, zarówno tych z TikToka, którzy podpięli się pod viral, jak i YouTuberów. Jednym z nich jest jeden z najpopularniejszych twórców w tym serwisie – Friz. Twórca Ekipy postanowił nagrać piosenkę inspirowaną popularnym viralem.

Chwilę po premierze utworu Iwona Małgorzata Dziedzic postanowiła “ubiegać się o prawa autorskie” i domagała się części zysków. Faktem jest, że twórca Ekipy w żaden sposób nie naruszył praw autorskich tiktokerki, a wykorzystanie znanego virala nie sprawia, że Sarusia55 ma prawo domagać się od YouTubera benefitów.

Zobacz też: Drama wokół podróbek merchu znanych youtuberów. Ekipa nie zastrzegła swojego logotypu

Niedługo po wydaniu apelu, tiktokerka postanowiła zreflektować się i przeprosiła Friza. Dziedzic przyznała, że się pomyliła i jest to nieszczęśliwa pomyłka, za co przeprasza Youtubera.

Zobacz też: Czy Tromba wyleciał z Ekipy? Przed fanami nic się nie ukryje…

Mimo tego, Friz postanowił skontaktować się z tiktokerką i pomóc jej. Na ten moment nie znamy szczegółów tej pomocy, lecz wydaje się, że dla YouTubera jest to wymóg spowodowany presją fanów. Sarusia55 mimo, że traktowana żartobliwie jest uwielbiana przez fanów. To z kolei sprawia, że dla Friza “obowiązkiem” jest pomóc tiktokerce.

Wydaje się, że mimo braku podstaw prawnych do uzyskania benefitów z tytułu “jestem w Stegnie na plaży”, to cała akcja zakończy się dla Iwony Małgorzaty Dziedzic korzystnie. Nie wiemy na czym dokładnie będzie polegała pomoc Friza, lecz sytuacja, w której Sarusia55 pozostałaby bez konkretnych korzyści jest niedopuszczalna dla wizerunku lidera Ekipy.