“In vitro to produkcja ludzi z hodowli”. Oburzony ojciec pozwie ministra Czarnka oraz autora podręcznika do HiTu
“Po rozmowie z prawnikami postanowiłem pozwać Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz autora podręcznika do HiT. Zwracam się z uprzejmą prośbą o wsparcie, ale zanim mi go udzielicie uważnie przeczytajcie opis zrzutki” – napisał na twitterze pomysłodawca inicjatywy Kamil Mieszczankowski.
Zbiórka odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych, do tego stopnia, że zamiast planowanych 30 000 zł pomysłodawca zebrał aż 280 267 zł, czyli 934% bazowej kwoty.
Dzieci z in vitro pochodzą z hodowli
Sam przedmiot Historia i Teraźniejszość wzbudził sporo kontrowersji jeszcze przed wejściem do szkół. Pedagodzy oraz rodzice wskazywali, że pomysłodawca, czyli minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, położy tutaj nacisk na konserwatywne wartości. Czy się mylili? – Już po oficjalnym ogłoszeniu nowego podręcznika do tego przedmiotu można było potwierdzić przypuszczenia.
Jeden z fragmentów książki mówił o dzieciach poczętych metodą in vitro:
Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju “produkcję”? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej.
Autorem podręcznika jest prof. Wojciech Roszkowski, który nie ukrywa swoich konserwatywnych poglądów oraz niechęci do zasług medycyny na rzecz posiadania dzieci przez pary, które nie mają możliwości począć potomka w tradycyjny sposób.
Zobacz też: “Dzieci z in vitro pochodzą z hodowli”. Tak twierdzi podręcznik do Historii i Teraźniejszości
W odpowiedzi na treści zamieszczone w nowym podręczniku do Historii i Teraźniejszości, jeden z oburzonych rodziców postanowił pozwać do sądu ministra edukacji Przemysława Czarnka oraz autora podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego. By zebrać pieniądze na adwokata założył zbiórkę na stronie zrzutka.pl Link do zbiórki tutaj.
Na zbiórkę wpłacono ponad 280 tys. zł
Kamil przez wiele lat starał się z żoną o dziecko, ale dopiero metoda in vitro pozwoliła na przyjście na świat ukochanej córeczki. Tym samym treść dotycząca “urodzonych dzieci hodowanych w laboratoriach, których nikt nie będzie kochał” dotknęła go osobiście. “Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców” – tłumaczy ojciec.
W tym roku do szkół wchodzi przedmiot Historia i Teraźniejszość, którym rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość chce uformować młodego człowieka na wzór prawicowego stachanowca. W tej książce oprócz tego, że feminizm to zuo, muzyka punkowa to zuo i Niemcy to zuo, przeczytacie również, że nikt tych urodzonych dzieci hodowanych w laboratoriach nie będzie kochał.
– pisze Kamil Mieszczankowski
Uzbierane ze zbiórki pieniądze mają zostać przeznaczone na opłacenie kancelarii, która napisze pozew na Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz autora “hejterskiego i kompletnie nienadającego się do edukacji” podręcznika, czyli prof. Wojciecha Roszkowskiego. Bazowa kwota, czyli 30 tys. zł została znacząco przebita. Obecnie na konto zbiórki wpłacono ponad 280 tys. zł.
Nadwyżkę pieniędzy, które nie zostaną wykorzystane na honorarium dla Kancelarii prawnej zostaną przeznaczone na różnego rodzaju fundacje i stowarzyszenia, które zajmują się szeroko rozumianym wsparciem osób z niepłodnością, dla których ten zabieg, to jedyna szansa na długo wyczekiwane potomstwo.
Z każdej wydanej złotówki rozliczę się na moim koncie na Twitterze i Facebooku, gdyż ponieważ mam pełną świadomość, że istoty pokroju matki kwoki (czy kurki?) przyłożą się do rozliczenia mnie z tej zbiórki, dlatego sama zbiórka i wydatkowane pieniądze będą transparentne do bólu, a wszelka pomoc będzie na bieżąco z Wami konsultowana na moich kontach w portalach społecznościowych:
– tłumaczy Kamil Mieszczankowski