Auschwitz-Birkenau. 5 najbardziej przejmujących faktów o niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym - NoweMedium.pl

Auschwitz-Birkenau. 5 najbardziej przejmujących faktów o niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym

Każdy z nas może się jedynie domyślać, jakie piekło przeżyły osoby, które trafiły do Auschwitz. Przedstawiamy kilka przejmujących faktów o więźniach i obozie.
pexels.com

#1 Na moment zapomnieć o horrorze, czyli poranki artystyczne więźniów

Więźniowie organizowali potajemne teatrzyki, aby na moment zapomnieć o koszmarze, śmierci i tragedii, którą widzieli każdego dnia. Wśród więźniów było wielu aktorów, iluzjonistów i to właśnie oni stawali na scenie, zrobionej z kocy i dawali występy.

#2 Niedopasowane buty

Większość więźniów obozu otrzymywała przypadkowe buty, nie zważając na rozmiar. Była to jedna z klęsk elementarnych, ponieważ były one niezbędne do wykonywania ciężkiej pracy. Fizycznie wykończeni ludzie dodatkowo musieli męczyć się z okropnym bólem spowodowanym przez otarcia. Wielu więźniów cierpiało na zakażenia, których nie dało się wyleczyć. Jedynymi lekarstwami jakie posiadali nieliczni “szczęściarze” była maść ichtiolowa oraz maść cynkowa, a żadna z nich nie była wystarczającym medykantem na tego typu rany.

Pomimo, że rozmiary obuwia odbiegały od rzeczywistych więźniów, to wciąż były przez nich pilnowane. Zdobycie nowych kosztowało wiele wyrzeczeń, a praca bez nich, zwłaszcza w zimę byłaby niemożliwa.

#3 Utalentowanym plastycznie więźniom, było łatwiej przeżyć

Esesmani cenili malarstwo, dlatego też więźniowie, którzy mieli zdolności plastyczne otrzymywali od nich różne zlecenia. Zadania te polegały na namalowaniu portretów np. żon lub dzieci esesmanów. Zdarzało się także, że musieli patrzeć na cierpienie innych i tworzyć obrazy więźniów poddawanych medycznym eksperymentom. Malarstwo nie wymagało wysiłku fizycznego, dlatego też więźniowie nie tracili tak dużo energii jak reszta jeńców.

#4 Praca przy rozładunku więźniów wykańczała psychicznie, ale pozwalała przetrwać głód

Każdego dnia do obozu przyjeżdżały pociągi z setkami nowych więźniów. Przy ich rozładunku pomagali wybrani przez esesmanów osadzeni. Rozdzielanie dzieci od matek, oglądanie starców, którzy z braku sił upadali na ziemię i byli zadeptywani przez innych to tylko przykład tragicznych scen z jakimi musieli zmagać się “zatrudnieni” do tej pracy. Wielokrotnie z wagonów wypadały ciała dzieci i dorosłych, które nie wytrzymały fizycznie wyczerpującej, kilkudniowej podróży bez jedzenia i wody w wagonie pełnym odchodów.

Jedyną rekompensatą za tą psychicznie wykańczającą pracę było jedzenie, z którego mogli korzystać więźniowie. Wielu strażników nie zauważało podjadania lub przymykało na to oko.

#5 Akuszerka Stanisława Leszczyńska odebrała w obozie setki porodów

Położna Stanisława Leszczyńska została wysłana do obozu koncentracyjnego za pomaganie Żydom. W Auschwitz także pomagała setkom kobiet, które trafiały do niego w ciąży. Akuszerka odbierała porody na przewodzie kominowym, który biegł wzdłuż baraków. Do dyspozycji nie miała żadnych sterylnych narzędzi czy ręczników. Jedyne co było dostępne w obozie to zniszczone i brudne koce, w których aż roiło się od wszy. Pomimo tak złych warunków, położna wykonywała swoją pracę jak najlepiej potrafiła, a dzięki jej zaangażowaniu podczas porodu nie umarła ani jedna matka i dziecko.