Do gali oscarowej pozostało jeszcze pół roku (27 marzec 2022), co nie oznacza, że komisja oscarowa, pod przewodnictwem Ewy Puszczyńskiej – producentki filmowej i współtwórczyni Idy i Zimnej Wojny, nie pracuje nad wyłonieniem polskiego kandydata do amerykańskiej Nagrody Akademii Filmowej. Oficjalne dane, o tym czy polska produkcja powalczy o nominację w kategorii najlepszy film międzynarodowy, poznamy na początku lutego.

“Żeby nie było śladu” miało trzech konkurentów: Hiacynt” (reż. Piotr Domalewski), “Najmro” (reż. Mateusz Rakowicz) i “Prime Time” (reż. Jakub Piątek).

“Żeby nie było śladów” – sprawa Grzegorza Przemyka

Grzegorz Przemyk to warszawski maturzysta, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Chłopak, 12 maja 1983 roku, zostaje zatrzymany i pobity przez patrol milicji. Grzegorz umiera dwa dni po brutalnym akcie przemocy ze strony służb. Świadkiem całego zdarzenia jest przyjaciel Przemyka, który postanawia walczyć o sprawiedliwość. Po złożeniu zeznań obciążających milicji, aparat państwa rozpoczyna uciszać sprawę.

Scenariusz powstał na podstawie reportażu Cezarego Łazarewicza, który został doceniony Nagrodą Literacką NIKE 2017.

W Grzegorza Przemyka wcieli się debiutujący na scenie filmowej Mateusz Górski. Jurka Popiela, przyjaciela brutalnie pobitego Przemyka, zagra Tomasz Ziętek. Natomiast w roli matki wystąpi Sandra Korzeniak.

W filmie zobaczymy także plejadę gwiazd: Agnieszkę Grochowską, Tomasza Kota, Jacka Braciaka, Aleksandrę Konieczną, Roberta Więckiewicza, Tomasza Ziętka, czy Adama Bobika.

Światowa premiera filmu będzie miała miejsce 9 września podczas 78. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.