Mówił o “tęczowej zarazie”. Nie będzie śledztwa Prokuratury wobec Arcybiskupa Jędraszewskiego
“Nie czerwona, a tęczowa”
Skandaliczne słowa Jędraszewskiego padły w sierpniu 2019 roku, podczas obchodów 75 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Hierarcha porównał działaczy LGBT do Bolszewików, flagę tęczową zrównał z komunistyczną, czerwoną flagą, a wszystkich zwolenników równych praw nazwał “neomarksistami”.
Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa
Prokuratura nie widzi problemu
Wobec Arcybiskupa złożono 19 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Składały je zarówno osoby prywatne, jak i Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Ostatecznie Prokuratura nie podjęła śledztwa w tej sprawie, uznając, że na podstawie konkordatu, kapłan miał prawo użyć ostrych słów w celu obrony wiary. Dodatkowo, Prokurator nie przyjął zażalenia na tą decyzję od OMZRiK.
Słowa o “tęczowej zarazie” wywołały ogromne poruszenie w mediach. Wiele osób LGBT poczuło się urażonych, oraz bezpośrednio dotkniętych tymi słowami. “Nie jesteśmy zarazą, jesteśmy ludźmi” – to jeden z wielu internetowych komentarzy na temat skandalicznej wypowiedzi Hierarchy.
Wobec całej tej sytuacji należy zadać pytanie – w którym momencie kończy się “ostra wypowiedź”, a zaczyna podżeganie do nienawiści?
Kościół na wojnie… ze wszystkimi
Marek Jędraszewski to nie jedyny kapłan wypowiadający w ostatnim czasie kontrowersyjne słowa. W ostatnich dniach taka wypowiedź padła z ust ojca Tadeusza Rydzyka. Tym razem nie chodziło o sprawę LGBT, a o oskarżonego o pedofilię biskupa Edwarda Janiaka.
To że ksiądz zgrzeszył. No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże.
Wypowiedź padła podczas obchodów urodzin Radia Maryja. Na temat urodzin Radia Maryja pisaliśmy na łamach NowegoMedium.