Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bierze się za influencerów. Będą wytyczne dla reklamowania produktów w sieci
Rynek reklamy wśród Influencerów nie był do tej pory w żadnym stopniu regulowany. Jeśli osoba popularna w sieci dostawała propozycję współpracy to sposób wykonania umowy był ograniczony do wymagań klienta. Prowadziło to do patologicznych sytuacji, w których influencerzy nie ponosili żadnej odpowiedzialności za reklamowanie tzw. “scamu”, czyli produktów, które są fałszywe, bądź wątpliwej jakości.
To wszystko sprawiło, że w sieci popularność zyskały kanały “commentary”, które stały niejako na straży uczciwości w internecie, a ich działalność opierała się na ukazywaniu machlojek Influencerów. Najostrzejsze działa wytoczył Sylwester Wardęga, który zapowiedział skoordynowane bombardowanie profili marek, które zamierzają współpracować z oszukującymi własnych fanów Influencerami.
Zobacz też: “Ja mam pełną świadomość że mściwy ze mnie chu*j…ale dobrze mi z tym” Wardęga wypowiada wojnę influencerom
Teraz jednak do akcji wkroczył oficjalny urząd, a nie samozwańczy strażnicy uczciwości. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta zapowiedział regulacje, które dotkną w głównej mierze Influencerów.
Kluczowym aspektem nowych wytycznych ma być tematyka promocji produktów w sieci. Urząd zamierza skupić się przede wszystkim na tym, aby jasno wytyczyć granice pomiędzy subiektywną opinią jaką Influencerzy wyrażają w sieci, a zwykłą reklamą, za którą otrzymują wynagrodzenie od partnerów.
Otrzymaliśmy więc zapowiedź twardych regulacji, które na ten moment są w fazie przygotowywania. Kluczowy jednak jest element, o którym mówi Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny. Podkreśla on, że liczy na dobrą wolę influencerów, lecz zaznacza, że możliwe będzie wprowadzenie sankcji i kar finansowych.