Seriale ze świata “Gwiezdnych Wojen” trudno jednoznacznie oceniać. Fani uniwersum są niesamowicie wymagający i jedno potknięcie potrafi znacząco obniżyć ich ocenę.

Z tym problemem spotkał się chociażby “Obi Wan” czy “Ahsoka”. Po drugim biegunie są jednak takie produkcje jak “Andor” czy “Mandalorian”, które zostały przyjęte bardzo ciepło.

Osobnym przypadkiem od tego jest jednak “Akolita”. Ta produkcja została przez fanów na start pożarta i wypluta. Fani bojkotowali serial i obwiniali winą Disneya za zniszczenie uniwersum.

Niedługo po wypuszczeniu wszystkich odcinków okazało się, że serial nie będzie kontynuowany. Powodem na pewno były opinie fanów, lecz jak podaje Disney, było coś o wiele ważniejszego.

“Akolita” drastycznie przekroczył budżet

“Akolita” musiał się mierzyć z problemami na każdym polu. Co ciekawe równo w parze z zarzutami o kiepski scenariusz, szły także aspekty pozafabularne.

Fani zarzucali serialowi, że celowo stara się na siłę umoralniać produkcje i przedstawiać liberalne wartości. Jak się okazało nie było to pozbawione sensu, bo sama Leslye Headland potwierdziła, że zależało im na inkluzywności i przesłaniu.

Zobacz też: Disney+ rezygnuje z “Akolity”. Nie będzie drugiego sezonu serialu ze świata “Gwiezdnych Wojen”

Dla Disneya problemem było jednak co innego. Platforma potwierdziła, że twórcy nie przestrzegali budżetu i jeszcze przed zakończeniem okresu produkcyjnego wygenerowali koszt wynoszący aż 230 milionów dolarów.

Wszystko wskazuje na to, że to właśnie ten punkt był kroplą, która przelała czarę goryczy i zmusiła Disneya do rezygnacji z kontynuacji projektu.